niedziela, 14 grudnia 2025 07:23
Reklama

Nowa sala i kilka kwadransów więcej niż solidnego jazzu

Jazz, za sprawą minifestiwalu, jest muzycznym znakiem października w Tczewie. Od lat dobry czy znakomity poziom zapewniają zaproszeni wykonawcy. W tym roku były to zespoły Generation Next i Trio Grzegorza Nagórskiego. 
Nowa sala i kilka kwadransów więcej niż solidnego jazzu

Tym razem były też dodatkowe smaczki za sprawą dwóch muzyków pochodzących z grodu Sambora – puzonisty Grzegorza Nagórskiego i saksofonisty Tomasza Wendta. Mimo niedrogich biletów, trochę zabrakło fanów jazzu. Ci co przyszli, nie zawiedli się. Off Jazz od lat trzyma fason. Jednego roku jest bardziej nowocześnie i elektronicznie, następnego bardziej tradycyjnie. Rok temu np. było dość energetycznie za sprawą El-Tri-City Janusza Mackiewicza i VOO VOO Wojciecha Waglewskiego. W ostatnią sobotę dwa wspomniane wyżej zespoły zadysponowały po kilka kwadransów więcej niż solidnego jazzu. Ba wręcz frapującego i wciągającego z każdą frazą.

Tego wieczoru jako pierwsza zaprezentowała się formacja Generation Next. I to z jak najlepszej strony. Warto było posłuchać co mają muzycznie do powiedzenia czterej synowie swoich znanych ojców, o ugruntowanej pozycji na rynku. A byli to trębacz Piotr Schmidt, puzonista Jacek Namysłowski, saksofonista tenorowy Tomasz Wendt i gitarzysta Gabriel Niedziela. Wraz z nimi na scenie zaprezentowali się kontrabasista Francesco Angiuli i perkusista Arek Skolik. Lubię taki jazzowy „środek pola” zagrany przez muzyków o świetnym warsztacie, z dobrymi aranżacjami, bez udziwnionych solówek. Z szacunkiem dla tradycji, a jednocześnie ze świeżym powiewem.

Występ Trio Grzegorza Nagórskiego tak naprawdę pozostawił uczucie lekkiego niedosytu. Ponad godzinne fascynujące granie było zwyczajnie za... krótkie. Formacja wystąpiła w składzie: lider zespołu Grzegorz Nagórski, grający na puzonie i euphonium, Paweł Tomaszewski na organach oraz Adam Czerwiński na perkusji. Zarówno z własnych kompozycji, jak i standardów wydobyli całą złożoność i różnorodność barw dźwięków, które bez reszty wypełniły przestrzeń. Finezyjnie i perfekcyjnie, lekko i ciepło, z wielką dozą wrażliwości jak w utworach „Shadows” czy „Aleksandra”  - dedykowanej córce.

Po modernizacji sali widowiskowej, słuchanie w niej muzyki jest spora przyjemnością. I to nie tylko za sprawą siedzenia w wygodnych fotelach na amfiteatralnej widowni. Zarówno podczas występu zespołów na Off Jazzie, jak i np. podczas koncertu Orkiestry Kameralnej Progress z okazji 5-lecia jej istnienia dobrze słychać wręcz poszczególną nutę. Wcześniej był z tym spory problem. 



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
bezchmurnie

Temperatura: 7°C Miasto: Gdańsk

Ciśnienie: 1021 hPa
Wiatr: 20 km/h

Reklama
Reklama
Ostatnie komentarze
Reklama