Całą DEBATĘ znajdziesz w GAZECIE TCZEWSKIEJ!
Co zrobią, by młodzi nie wyjeżdżali za chlebem?
Mirosław Pobłocki:
Najważniejszym celem samorządu miasta jest, aby warunki życia w Tczewie stale się poprawiały. Temu służą wszelkie działania gospodarcze, inwestycje, inicjatywy społeczne - aby tczewianom w ich mieście żyło się dobrze, aby miasto zaspokajało ich najważniejsze potrzeby ekonomiczne, społeczne, kulturalne, edukacyjne. Chciałbym, aby o tym, jak Tczew ma się zmieniać, decydował nie tylko samorząd miasta, ale przede wszystkim mieszkańcy. Stąd debaty publiczne, stąd także budżet obywatelski, który po raz pierwszy wprowadziliśmy w tym roku. Budżet okazał się pełnym sukcesem, więc będziemy go kontynuować. Dla dzieci i młodzieży zamierzamy wzbogacić bazę dydaktyczną, warunki pracy i nauki w szkołach, dla seniorów - rozszerzymy zakres usług socjalnych. Zamierzamy wspierać służby dbające o bezpieczeństwo i zdrowie mieszkańców - policję, straż pożarną, rozwijać system monitoringu. Będziemy kontynuować założenia Tczewskiej Karty Rodziny Wielodzietnej. Tczew ma wiele do zaoferowania mieszkańcom - coraz więcej miejsc do rekreacji i wypoczynku, coraz bogatszą ofertę handlu i usług. Nie trzeba już wyjeżdżać do Trójmiasta po zakupy i rozrywkę.
Zbigniew Urban:
Odpowiem żartobliwie: być może hasło promocyjne miasta: „Z Tczewa wszędzie blisko” i powstające przy dworcu PKP miejsca parkingowe zachęciły młodych ludzi do emigracji z naszego pięknego miasta. A odpowiadając poważnie stwierdzam, że w ciągu ostatnich czterech lat, czyli za kadencji prezydenta Mirosława Pobłockiego, liczba mieszkańców naszego miasta zmniejszyła się o blisko 3 tys. osób. W październiku Tczew liczył 57 586 mieszkańców. To dla nas bardzo zła informacja. Trzeba temu exodusowi natychmiast przeciwdziałać, bo kierunek migracji powinien być dokładnie odwrotny. Ludzie nie będą wyjeżdżali z Tczewa za chlebem, jeżeli na ten chleb będą mogli zarobić w Tczewie. Do tego potrzebni są inwestorzy i przedsiębiorcy, którzy utworzą nowe, atrakcyjne i stabilne miejsca pracy. Na pytanie: co zrobić, żeby tak się stało już odpowiedziałem. Dodam, że jedni i drudzy płacąc tutaj podatki przyczynią się do rozwoju miasta. Korzyść jest oczywista dla nas wszystkich.
Zenon Żynda:
Dziś problemem są niskie zarobki i ogólny brak pracy. Gdy młody człowiek zarabia 1237 zł, czyli najniższą krajową, to jak za takie pieniądze ma wyżyć i utrzymać swoją rodzinę? Odpowiedź jest prosta... Pakuje walizki i wyjeżdża na wyspy. Tam na zmywaku zarabia 20 razy tyle. Potrzebne są rozwiązania systemowe, ale na poziomie polskiego parlamentu i ogólnej polityki państwa.
Więcej na ten temat znajdziesz w bieżącym wydaniu Gazety Tczewskiej!







Napisz komentarz
Komentarze