21 października w sklepie Neonet na Suchostrzygach pani Brygida w towarzystwie córki, która tymczasowo powróciła z zagranicy, zakupiła dwie pralki, na które otrzymała rabat w wysokości 400 zł. Warunkiem skorzystania ze zniżki było przeniesienie numeru telefonu do sieci Orange. Pani Brygida na to się zgodziła, jednak już po podpisaniu umowy i powrocie do domu, jej druga córka zorientowała się, że popełniono błąd.
– Moja mama to osoba starsza, która przeszła niedawno udar mózgu. Sprzedawca ją zapewnił, że podczas przejścia z sieci Plus do Orange nie będzie żadnych konsekwencji, w tym dodatkowych kosztów – relacjonuje Beata Bielawska, córka pani Brygidy. – Problem w tym, że mama ma umowę z Plusem do 2017 r., a sprzedawca umiejętnie o to nie zapytał. Przy mamie dzwonił do sieci Plus i twierdził, że ma ich zgodę na przeniesienie. W efekcie mama wróciła do domu z nową umową na 24 miesiące w sieci Orange. Gdy się o tym dowiedziałam, zadzwoniłam do Plusa. Okazało się, że za przedwczesne zerwanie umowy groziłaby kara ok. 2 tys. zł! Na szczęście pracownik sklepu Neonet wysłał do Plusa fax zawierający błędy i z tego powodu sieć Plus dała negatywną odpowiedź w sprawie przeniesienia numeru. W imieniu mamy poszłam do sklepu z nadzieją, że dopłacę 400 zł i umowa z Orange zostanie zerwana. Sprzedawca powiedział jednak, że nic się nie da zrobić, że mogę jedynie napisać reklamację.
W wyniku podpisania umowy pani Brygida pozostała z dwoma abonamentami jednocześnie, w sieci Plus i w sieci Orange. Zwróciliśmy się do centrali sieci Neonet we Wrocławiu z pytaniem czy istnieje sposób na anulowanie umowy z Orange.
Jak zakończyła się ta historia?
Dokończenie tematu w Gazecie Tczewskiej z 12 listopada.








Napisz komentarz
Komentarze