Czytaj także:
"O mandacie decydował 1 głos. PiS zawiadamia prokuraturę"
Oświadczenie radnego Zbigniewa Urbana
„PiS miał członka w tej komisji wyborczej, przedstawiciel PIS liczył głosy. PiS od rana miał też w tej komisji swojego męża zaufania.
RiO nie miało członka w tej komisji, nikt z RiO nie liczył głosów. Mąż zaufania z RiO pojawił się dopiero około godziny 20:30
Od rana do samego końca przebieg wyborów obserwował i nadzorował członek komisji z PiS i mąż zaufania z PiS. Wydawanie kart odbywało się pod okiem PiS, bo mąż zaufania z RiO pojawił się 30 minut przed końcem wyborów.
Po pierwszym przeliczeniu głosów w szkole SP11 okazało się że Urban ma 201 głosów, a Drelich 198 głosów. Sporządzono PIERWSZY protokół, który wszyscy członkowie komisji – nawet ten z PiS podpisali. NIKT nie wniósł żadnych uwag do protokołu. Mężowie zaufania z PIS i RIO też nie wnieśli uwag do protokołu.
Później wysłano z urzędu do szkoły SP11 samochód, który przywiózł całą komisję wyborczą do Sali Okrągłej obok gabinetu prezydenta Pobłockiego w Urzędzie Miejskim, a nie w siedzibie Miejskiej Komisji Wyborczej w dawnym CED. Miało odbyć się ponowne liczenie głosów.
To mnie zaniepokoiło więc o godzinie 7:44 zadzwoniłem do Wojewódzkiego Komisarza Wyborczego w Gdańsku z wnioskiem o szczególny nadzór nad Miejską Komisją Wyborczą w Tczewie, ponieważ moim zdaniem dochodzi tam do nieprawidłowości i nacisków na członków obwodowej komisji wyborczej w sprawie liczenia głosów. POWTARZAM sam zadzwoniłem do komisarza wyborczego w Gdańsku, żeby kontrolował to, co się dzieje w Tczewie.
Przystąpiono do ponownego liczenia głosów. Poinformowano też członków obwodowej komisji, że maja uznać za ważne głosy na 8 kartach do głosowania, na których pieczęcie były źle widoczne i nie było widać numeru obwodowej komisji wyborczej. 4 głosy były na Bruckiego; 2 na Drelicha i 2 na Winnickiego. Pod wpływem tych nacisków sporządzono DRUGI protokół z ponownego przeliczenia wszystkich głosów; ważnych i nieważnych. Urban nadal miał 201 głosów, a Drelich 200 – bo dodano mu dwa głosy z kart bez całych widocznych pieczęci. I to wszystko: poza tym, że nikt nie ma prawa ingerować w pracę obwodowej komisji wyborczej. DRUGI protokół wszyscy członkowie komisji – nawet ten z PIS też podpisali. Znowu NIKT nie wniósł żadnych uwag do protokołu. Dysponuje obiema kserokopiami protokołów. POWTARZAM, nikt nie wniósł żadnych uwag !!!
Ale najważniejsze jest to, ze PIS miał swojego członka komisji wyborczej i swojego męża zaufania w tej komisji, a teraz śmie kwestionować wydawanie kart i wyniki liczenia głosów.
Pytam, czy PIS będzie zadowolony z wyników wyborów tylko wtedy, gdy wszyscy członkowie komisji będą z PiS?”







Napisz komentarz
Komentarze