Gospodynie nie były faworytkami. Aussie Sambor w tym sezonie jest chwalony za walkę i postępy, jednak odnosi porażki. KPR spisuje się dobrze i ma wysokie notowania w kontekście uzyskania lokaty gwarantującej miejsce w play-off.
W pierwszej połowie zawodniczki Michała Pastuszko grały świetnie. Pierwszy kwadrans był wyrównany - w 14. minucie prowadzenie KPR 5:4. Potem przyjezdne pokazały jak dobrze potrafią kontratakować. Pięć minut później prowadziły 9:4, a tczewianki były wyraźnie zdeprymowane i nie radziły sobie pod presją w trudnych momentach. Gdy pojawił się wynik 6:12, miejscowi kibice liczyli jedynie na niezbyt duży wymiar kary. Końcowe 5 minut pierwszej połowy dawało jednak nadzieje na odrobienie strat. Aktywne w ataku Karolina Olszowa i Justyna Belter potrafiły pokonywać dobrze spisującą się bramkarkę gości Martynę Kozłowską, a przy tym kilka interwencji bramkarki Sambora Agnieszki Kordunowskiej-Lupy (w tym dwa obronione rzuty karne), więc do przerwy „tylko” 10:15 i niewielka wiara w odwrócenie losów meczu.
Pierwsze pięć minut drugiej połowy było wyrównane. Samborzanki niewiele w tym okresie odrobiły, ale dały sygnał, że się nie poddają. Wykluczenie z rozegrania wszechstronnej Małgorzaty Bularewicz spowodowało problemy w ekipie z Jeleniej Góry. Krok po kroku samborzanki zaczęły odrabiać straty. Od 35 minuty w obronie zastopowały KPR. W kolejnych dziesięciu minutach tczewianki zdobyły 8 bramek, tracąc zaledwie jedną. W tym okresie ważne bramki zdobywała Katarzyna Skonieczna, także podstawowa defensorka w Samborze. Tczewianki, doprowadzając do szału radości swoją publiczność, osiągnęły nawet przewagę 22:20. Jednak Skonieczna za czerwoną kartkę (trzecie dwuminutowe wykluczenie) musiała na 10 minut przed końcem opuścić boisko. Wtedy nastąpiło pewne załamanie. W 53 minucie to KPR prowadził 23:22. Chwilę później po raz czwarty w meczu Kordunowska-Lupa obroniła rzut karny i tczewianki znów poczuły, że mogą wygrać. Końcówka była bardzo emocjonująca i nerwowa. Jednak to jeleniogórzankom bardziej puszczały nerwy. KPR grał przez chwilę nawet w podwójnym osłabieniu. Bramki Magdy Krajewskiej, Marty Tomczyk i Katarzyny Pasternak pozwoliły na świętowanie pierwszego w tym sezonie w Tczewie zwycięstwa.
Aussie Sambor z dorobkiem 5 pkt. zajmuje 10 miejsce w tabeli PGNiG Superligi kobiet (trzecie od końca). Sytuacja wyjściowa, by utrzymać się w najwyższej krajowej lidze jest bardzo dobra.
Teraz przed samborzankami ponad miesiąc przerwy - następny ligowy mecz dopiero 3 stycznia.
Aussie Sambor Tczew - KPR Jelenia Góra 27:25 (10:15)
Sambor: Wiercioch, Kordunowska-Lupa - Belter 4, Olszowa 4, Skonieczna 4, Tomczyk 4, Pasternak 3, Strzałkowska 2, Łukasik 2, Krajewska 2, Bilenia 1, Nowicka oraz Szulc.|
KPR: Kozłowska - Dąbrowska 7, Buklarewicz 5, Wiertelak 4, Mączka 3, Bader 3, Michalak 3 oraz Winiarska.







Napisz komentarz
Komentarze