Tak się jednak wówczas nie stało. Dzisiaj, 27 listopada, nieprawomocnym wyrokiem Sąd Rejonowy w Warszawie Sławomir Nowak został uznany za winnego w związku z tzw. aferą zegarkową, czyli niepodania w swoim oświadczeniu majątkowym prawdy o posiadaniu zegarka o dużej wartości (zrobił to później w korekcie oświadczenia).
Również dzisiaj, po południu Sławomir Nowak poinformował, że zrzeka się mandatu posła. Czy to oznacza, że rysuje się realna szansa na powrót na ul. Wiejską dla Jana Kulasa? W 2011 r. Kulas otrzymał 7072 głosy poparcia w wyborach. To jednak wówczas nie wystarczyło, by po raz czwarty zostać posłem. Gdyby dzisiaj miał wejść na miejsce Sławomira Nowaka, mandatu musiałyby nie przyjąć inne osoby, które miały lepszy wynik wyborczy w 2011 r. Chodzi o Pawła Orłowskiego (8891 głosów), obecnie podsekretarza stanu w Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju, Piotra Ołowskiego (7571 głosów), prezesa Urzędu Lotnictwa Cywilnego, czy Tomasza Arabskiego, ambasadora RP w Hiszpanii i Andorze (7384 głosy).








Napisz komentarz
Komentarze