– Chciałam znowu zasygnalizować sprawę tego wieżowca – napisała do redakcji 17-letnia Paulina. – Drzwi są nadal notorycznie psute i każdy może wejść, a szczególnie bezdomni. To już naprawdę jest nie do wytrzymania. Mam dopiero siedemnaście lat, ale przejmuję się losem naszego wieżowca. Mam nadzieję, że ktoś w końcu nam pomoże i wymieni te drzwi.
W maju jeden z pracowników administracji wieżowca udał się na miejsce, by sprawdzić stan drzwi wejściowych, ale okazało się, że było z nimi wszystko w porządku. Co z kolei wykazała wizyta w listopadzie?
– Dokonaliśmy wizji, podczas której potwierdziła się wadliwość funkcjonowania drzwi zewnętrznych – mówi Kazimierz Homa, prezes zarządu Tczewskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego, który administruje budynkiem. – Poza pękniętą szybą stwierdzono wygięte, wypaczone skrzydło drzwiowe. Ta usterka występująca w solidnym, stalowym skrzydle prawdopodobnie została spowodowana siłą zewnętrzną przy pomocy jakiegoś „wandala”. Tego typu odkształcenie wymagało naprawy warsztatowej oraz zamówienia niezbędnych elementów, przez co zleciliśmy to zadanie firmie, która była producentem przedmiotowych drzwi.
Naprawa została ostatecznie wykonana 24 listopada. Przy okazji TTBS apeluje do mieszkańców, by zgłaszali tego typu problemy bezpośrednio do administracji.








Napisz komentarz
Komentarze