Było niefunkcjonalnie, jest schludnie i wygodnie. Po apelach, w przeważającej większości starszych pacjentów, przychodnia przy ul. Konarskiego zmieniła jakość obsługi swoich klientów. Chorzy zwracali uwagę na niewygodnie i małe okienka rejestracyjne, które wyglądały jak z poprzedniej epoki. Po remoncie obiekt zyskał więcej otwartej przestrzeni oraz dużą ladę.
To co dla jednych jest zmianą na plus, dla innych stało się powodem do niepokoju. Bo choć poprzednia rejestracja była mało funkcjonalna, to dzieliła przychodnię na dwie części. W jednej czekali chorzy dorośli, w drugiej m.in. zdrowe dzieci.
- Teraz jest to część wspólna z korytarzem, rejestracją i częścią dla osób dorosłych. Jak można było do tego doprowadzić – pytają zaniepokojeni rodzice. - Przeraża nas fakt, że przychodząc ze zdrowymi dziećmi na szczepienia, kontrole czy bilanse, narażamy je na bezpośredni kontakt z osobami chorymi. Tak być nie może. Przychodnia zwłaszcza dla dzieci ma stwarzać poczucie bezpieczeństwa, higienicznej czystości, sterylności i wygody. Jako matki jesteśmy przerażone tymi nielogicznymi zmianami.
Na początku listopada, w odpowiedzi na apel matek, kierownictwo zleciło wykonanie drewnianej przegrody, która ponownie podzieli przychodnię na pół. Tym samym część dziecięca zostanie oddzielona od części dla dorosłych. Personel przychodni zastanawia się czy teraz protestować nie zaczną starsi pacjenci, którzy w razie pomyłki będą zmuszeni wyjść z przychodni i wejść ponownie innymi drzwiami...
Dokończenie tematu w Gazecie Tczewskiej z 3 grudnia.







Napisz komentarz
Komentarze