Spółka Warbus, która formalnie wygrała przetarg na świadczenie usług komunikacyjnych w Tczewie, odwołała się do KIO, ponieważ ich zdaniem miasto miało celowo przedłużać prowadzone postępowanie tak, aby postawić przewoźnika „pod ścianą” i zmusić go do jak najpóźniejszego podpisania umowy. Urząd Miejski w Tczewie oskarżenia te uważa za bezpodstawne i przypomina, że umowa dotycząca świadczenia usług komunikacyjnych czeka na podpis od 3 listopada. Tymczasem Krajowa Izba Odwoławcza po raz drugi przyznała rację Warbusowi, a tczewski ratusz obciążyła kosztami postępowania. W efekcie ratusz musi zapłacić KIO łącznie 30 tys. zł za obie przegrane sprawy.
– Po raz kolejny urzędnicy miejscy chcieli narazić nas na stratę – twierdzi Paweł Szymonik, dyrektor generalny Warbusa. – Po raz kolejny działali niezgodnie z prawem. Jeżeli UM nie przestanie uprawić „terroru urzędniczego” będziemy musieli spotkać się z nimi w sądzie z kilkumilionowym pozwem odszkodowawczym. Wygraliśmy uczciwie przetarg i domagamy się uczciwego traktowania. Nachalne próby wyboru o 5 mln droższego przewoźnika z drugiego miejsca są niedopuszczalne pod względem prawnym. Naruszają również dyscyplinę finansów publicznych.
– 4 grudnia, po rozprawie w Krajowej Izbie Odwoławczej, prezesowi firmy Warbus Kazimierzowi Kuligowi osobiście zostało doręczone zaproszenie do podpisania umowy w sprawie świadczenia usług komunikacji miejskiej w Tczewie – mówi Małgorzata Mykowska, rzeczniczka UM w Tczewie. – Zaproponowany został termin, 5 grudnia o godz. 10.00. Termin ten wynika z faktu, że 5 grudnia wygasło finansowe zabezpieczenie oferty złożonej przez Warbus, a spółka do tej pory nie dokonała jego przedłużenia.
W odpowiedzi na zaproszenie 5 grudnia tuż przed godz. 10.00 do Urzędu Miejskiego w Tczewie wpłynęła kopia kolejnego odwołania firmy Warbus do Krajowej Izby Odwoławczej. Spółka Warbus stoi na stanowisku, że wezwanie do zawarcia umowy jest nieważne, gdyż zostało dostarczone w zbyt krótkim terminie od proponowanej daty podpisania dokumentu.
Co dalej? Wiele wyjaśni się 12 grudnia, kiedy poznamy wyrok Sądu Okręgowego w Gdańsku. W sądzie tym od pierwszej decyzji KIO odwołuje się obecny przewoźnik Meteor. Z pewnością do sprawy wrócimy w kolejnym odcinku tego „serialu”…







Napisz komentarz
Komentarze