Zirytowani zastanawiają się, dlaczego ich prośby są wciąż ignorowane.
-Trawniki są tak rzadko koszone, że przypominają dżunglę - mówi mieszkanka osiedla. -Mamy już dosyć mieszkania w takich chaszczach. Nie możemy doprosić się, by ktoś je wycinał. Zimą ulica i chodniki odśnieżane są również bardzo rzadko i to dopiero po interwencjach mieszkańców. Gdyby we własnym zakresie nie zadbali o porządek byłoby jeszcze gorzej.
Tzw. os. Malinowo zamieszkiwane jest w dużej mierze przez osoby starsze, mające z racji wieku problemy z poruszaniem się.
- Zimą to strach wyjść - mówi Janina. - Chodniki nie są odśnieżane, tylko wydeptane przez innych mieszkańców. Jak nie muszę to nie wychodzę z obawy przed upadkiem.
Lokatorzy z bloku nr 6 narzekają też na wyjście z bloku prosto na ulicę. Zastanawiają się, czy zarządcy terenu wybudują chodnik, ponieważ teraz muszą poruszać się po jezdni. Stanowi to duże niebezpieczeństwo dla pieszych, a także powoduje… słuszną irytację kierowców.
- Nasze osiedle jest chyba zapomniane przez władze - podsumowuje Henryk. - Jakiś czas temu wybudowano boisko, ale moim zdaniem to zmarnowane pieniądze. Nie ogrodzili go nawet. Dzieciaki grają w piłkę, może ona potoczyć się na jezdnię i o wypadek nietrudno.
Od kilku miesięcy nie naprawiono zniszczonego przez wandali placu zabaw, m.in. wyrwanej furtki. (...)
Więcej na ten temat znajdziesz w papierowym wydaniu Gazety Tczewskiej!







Napisz komentarz
Komentarze