– Jesteśmy mieszkańcami os. Prątnica, a od pół roku szczęśliwymi rodzicami – napisał w liście do redakcji Adrian Malik. – Posiadanie dziecka skłania nas do częstych spacerów po okolicy, np. wzdłuż ul. Nowosuchostrzyckiej (potoczna nazwa nowego odcinka al. Kociewskiej - przyp. red.), najchętniej za ekranami akustycznymi. Niestety spacery w tym miejscu od kilku tygodni to prawdziwy slalom pomiędzy śmieciami - najczęściej jest to potłuczone szkło, butelki, psie odchody, w strasznej ilości. Miejsce to jest zaśmiecone coraz bardziej i nie widać szans na poprawę.
Czytelnik dodaje, że kilka tygodni temu w okresie gołoledzi chodnik na całej długości nie był ani razu czymkolwiek posypany. Mieszkańcy zauważyli także znaczny ubytek w świecących tam latarniach. Pytanie o przyczynę problemów opisanych przez Adriana Malika zadaliśmy Urzędowi Miejskiemu w Tczewie. Dołączyliśmy do tego zdjęcia śmieci wykonane przez Czytelnika. Efekt? Problem urzędników w ustaleniu kto właściwie odpowiada za czystość chodnika za ekranem akustycznym…
Początkowo UM odesłał nas do Zakładu Usług Komunalnych, a ten do swojej jednostki, czyli Miejskiego Zarządu Dróg. MZD przekazał nam, że utrzymanie czystości na tym chodniku to zadanie spółki Zieleń Miejska, ta z kolei poinformowała nas, że zajmuje się przede wszystkim pasem zieleni koło chodnika, a nie samym chodnikiem. Mimo to Zieleń Miejska niezwłocznie usunęła śmieci z opisanego obszaru zaraz po tym, gdy otrzymała zgłoszenie. Spółka wyjaśniła nam, że zalegający śnieg uniemożliwiał całkowite usunięcie śmieci w tym miejscu na przełomie starego i nowego roku.
Sprawę ostatecznie wyjaśnia wiceprezydent Tczewa - przeczytaj o tym w Gazecie Tczewskiej z 15 stycznia.







Napisz komentarz
Komentarze