Tymczasem okazuje się, że na rynku pracy wzrasta zapotrzebowanie na ich absolwentów.
Ekonomik najpopularniejszy
W Tczewie funkcjonują 3 zasadnicze szkoły zawodowe i 4 technika w 4 Zespołach Szkół. Oprócz nich, na terenie powiatu znajdują się jeszcze 3 zasadnicze szkoły zawodowe i 2 technika w 3 zespołach szkół. Wnioskując po wynikach naboru, w obecnym roku szkolnym, dużym zainteresowaniem cieszy się Zespół Szkół Ekonomicznych w Tczewie. Wynik ten jest uzależniony od ilości oddziałów, do których szkoła może prowadzić nabór.
- Od roku szkolnego 2014/2015 utworzono nowy kierunek o nazwie „operator maszyn leśnych” w ZSAiO w Swarożynie – informuje Marcin Stolarski, rzecznik prasowy Starostwa Powiatowego w Tczewie. - Jeżeli pojawią się nowe propozycje i dyrektorzy innych placówek zgłoszą je zarządowi powiatu, to po otrzymaniu pozytywnej opinii, w następnym roku szkolnym będą wdrażane nowe kierunki.
- Od tego roku można zauważyć zwiększone zainteresowanie kształceniem zawodowym, ale nie przedkłada się to na liczbę uczniów kształcących się w poszczególnych zawodach – mówi Irena Jędrzejewska, dyrektor Zespołu Szkół Rzemieślniczych i Kupieckich w Tczewie. - Zauważa się zwiększenie zainteresowania zawodami rzemieślniczymi.
Mało praktyk, zbyt liczne grupy?
Nauczyciele w szkołach zawodowych wskazują na szereg problemów utrudniających kształcenie: pracę z liczniejszymi klasami w pracowniach dostosowanych do nauczania mniejszej ilości osób, brak podziału na grupy podczas zajęć pokazowych i ćwiczeń, niewystarczająca kontrola praktyk. Z jednej strony mało zajęć praktycznych w ramowych planach nauczania z drugiej strony, praktyka w weekendy lub w czasie wolnym od zajęć – dotyczy to zwłaszcza klas wielozawodowych i w zawodzie „sprzedawcy. Z jakimi problemami borykają się tczewskie „zawodówki”?
- Reforma szkolnictwa zawodowego dokonała zmiany nie tylko w podstawie programowej, ale wytyczyła warunki jakie musi spełniać szkoła kształcąca w danym zawodzie – mówi Irena Jędrzejewska- . Każda kwalifikacja zawodowa wymaga wyposażenia szkoły w niezbędny sprzęt zawodowy, który jest wykorzystywany w trakcie kształcenia, jak również na egzaminach zewnętrznych zawodowych. Zgodnie z rozporządzeniem MEN egzaminy te winny być zorganizowane przez szkołę lub pracodawcę. Wymaga to zwiększonych środków finansowych na przygotowanie sal szkolnych i stanowisk egzaminacyjnych. Drugim istotnym problemem, z którym borykają się szkoły zawodowe to słabo rozwinięte doradztwo zawodowe w gimnazjum. Młodzież nie do końca jest zorientowana jak powinna wyglądać ich ścieżka zawodowa.
Program nauczania dostosowany do wymogów
- Podczas naboru w nowym roku szkolnym, częstym zjawiskiem występującym w klasach jest
bardzo duża liczba uczniów, jednakże już po pierwszym roku w wyniku np. migracji międzyszkolnych lub z przyczyn osobistych, liczba ta spada średnio o 10-15 – stwierdza Marcin Stolarski. - Program nauczania, jak również same pomieszczenia szkolne są przygotowane tak, aby pomieścić grupy 35-osobowe. Z naszych danych wynika, że średnio w klasach przebywa 30 uczniów, więc nie ma podstaw do obaw, iż klasy są przepełnione. Wszystkie lekcje są przeprowadzane zgodnie z przepisami prawa oświatowego, podział na grupy jest również określony tymi przepisami.
1 mln zł na aktualizację bazy dydaktycznej
Od 2014 r. bazę pomocy dydaktycznych określają przepisy ogłoszone przez Okręgową Komisję Egzaminacyjną. Każda szkoła zawodowa musiała się do tych przepisów dostosować, dlatego Powiat Tczewski podjął wszelkie kroki, aby zaktualizować bazę pomocy dydaktycznych szkół do nowych wymagań. Do tej pory wydano ponad 1mln złotych na ten cel. Na tą kwotę, prócz środków z budżetu powiatu tczewskiego, składają się dotacje udzielone z projektu „Pomorskie – dobry kurs na edukację.
- Z projektów współfinansowanych ze środków Unii Europejskiej otrzymaliśmy m.in. bogato wyposażone pracownie mechatroniczne oraz nowoczesnych technik lutowania i pomiarów elektrycznych – relacjonuje Marcin Stolarski. - Jesteśmy również w trakcie realizacji programu „Aktywny Belfer - modernizacja systemu doskonalenia kadry nauczycielskiej w powiecie tczewskim”, który współfinansowany jest z EFS w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki na lata 2007-2013.
Marcin Stolarski nie zgadza się z tym, że na terenie powiatu tczewskiego uczniowie uzyskują słabe wyniki z egzaminów zawodowych. Według danych z trzech czwartych zawodów, do których są przyuczani, uzyskali oni statystycznie o 10 punktów proc. wyższą średnią z egzaminów zawodowych niż wynosi średnia wojewódzka. Jest to dobry wynik.
W PUP szukają „po zawodówce”
- Zauważamy duże zapotrzebowanie na pracowników wykwalifikowanych z wykształceniem zawodowym – mówi Ewa Uzdowska, dyr. Powiatowego Urzędu Pracy w Tczewie. - W br. pojawiło się dużo ofert dla osób w zawodach m.in. brukarz, cieśla, dekarz, elektryk, hydraulik, murarz, mechanik pojazdów samochodowych, monter podzespołów i zespołów elektronicznych, fryzjer, kierowca samochodu ciężarowego, krawiec, kucharz, malarz budowlany, piekarz, ślusarz, stolarz, szwaczka, tynkarz, tokarz w metalu.
Pracodawcy poszukują pracowników z doświadczeniem, chociaż chętnie widzą również absolwentów gotowych do zdobycia praktycznych umiejętności. Rozwijająca się branża transportu kolejowego powoduje, że zapotrzebowanie na pracowników w tym sektorze wciąż jest bardzo duże. Przewoźnicy borykają się z brakiem wyspecjalizowanej kadry m.in. do wykonywania zawodu maszynisty pojazdu trakcyjnego czy rewidenta taboru kolejowego. Większość zatrudnionych maszynistów to osoby w średnim wieku. Pracodawcy prognozują, że w niedługim czasie duża część pracowników odejdzie na emeryturę. Niestety na rynku brakuje odpowiednio wykwalifikowanych osób, którzy mogliby ich zastąpić. I tu nasuwa się wniosek, że należałoby wspierać rozwój kształcenia zawodowego w kierunkach pożądanych na rynku pracy, tak aby umożliwić przyszłym pracownikom po zdobyciu odpowiedniej wiedzy i umiejętności zatrudnienie.







Napisz komentarz
Komentarze