czwartek, 18 grudnia 2025 01:14
Reklama

Walczy o mieszkanie i drugą szansę w życiu

Dzieciństwo w domu dziecka, gwałt, próby samobójcze, choroba alkoholowa i w końcu utrata tego co kocha najbardziej – własnych pociech. Nieszczęściami Anety, mieszkanki gm. Gniew można by obdzielić kilka osób i pewnie każda miałaby problem, by podźwignąć balast narzucony przez los. 33-latka mówi wprost, że życie jej zbrzydło. Ale walczy i marzy. Przede wszystkim o mieszkaniu w Gniewie, które pozwoliłoby wyrwać się z ponurej rzeczywistości i zacząć wszystko od nowa. A przede wszystkim – by znów być razem z dziećmi.
Walczy o mieszkanie i drugą szansę w życiu

Zdaje sobie sprawę, że w wielu sytuacjach pobłądziła. I bije się w pierś. Zgubiła ją bezsilność i pociąg do kieliszka. Nie potrafiła sprostać wyzwaniom rzeczywistości. W ciągu kilku lat ograniczono jej prawa rodzicielskie do dwóch synów: 9 i 14-letniego. Trzeciego straciła bezpowrotnie. Teraz sąd chce zabrać jej jedyną, 1,5-roczną córeczkę.

- Jak jechałam na porodówkę, musiałam sama się spakować, sama pojechać, bo mąż był na wyjeździe. Nie zawsze może wziąć wolne w pracy – przypomina okres, gdy była w ostatniej ciąży. - Do szpitala zawiózł mnie sąsiad. Po porodzie wróciłam do domu sama. Z noworodkiem... do zimnego mieszkania. Musiałam sobie napalić i tak funkcjonować przez dłuższy czas. Psychicznie wysiadłam. Nikt mi nie pomógł. Mówiłam mężowi, że jestem zmęczona, że czuję się źle i muszę jechać do lekarza. On jechał do pracy, a ja piłam.

Sąd nie miał litości. W listopadzie pozbawił rodziców praw rodzicielskich do córki (decyzja jest nieprawomocna). (...)

Z Anetą spotykamy się na przełomie roku. Opowiada swoją historię i prosi o pomoc w uzyskaniu od gminy lokalu w Gniewie. Głęboko wierzy, że nowe mieszkanie i nowe środowisko byłoby impulsem do wyprostowania wielu spraw. W tym tej najważniejszej – odzyskania dzieci. Obiecujemy napisanie artykułu, ale pod jednym warunkiem – tekst ukaże się, gdy ukończy terapię. Dopóki będzie alkohol, nie ma mowy o powrocie do normalności.

- Idę na terapię i chcę ją ukończyć. Nie chcę żadnych przepustek. Dziękuję ordynatorowi, że mimo kolejek przyjmie mnie znów na leczenie. Chciałabym je ukończyć i zacząć normalne życie – mówiła w grudniu Aneta. Dziś już wiemy, że kilkutygodniowa terapia została ukończona. Kobieta deklaruje walkę o życie bez procentów. (...)

(imię bohaterki zostało zmienione)

Dokończenie tematu w Gazecie Tczewskiej z 23 kwietnia.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

OnaLona 28.04.2015 09:49
Wczoraj policja ją zabrała na dołek, bo była pijana jak świnia. Codziennie widać ją na mieście, szlaja się z jakimiś typami.. i codziennie nawalona. Dzieci nie powinny być przy takiej matce, a ta teraz przeżywa, że jej dzieci zabrali. Na swoje własne życzenie..

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
Reklama
Reklama
Reklama
pochmurnie

Temperatura: -1°C Miasto: Gdańsk

Ciśnienie: 1019 hPa
Wiatr: 7 km/h

Reklama
Reklama
Ostatnie komentarze
Reklama