Referendum byłoby ważne, gdyby wzięło w nim udział nie mniej niż 3/5 liczby mieszkańców, którzy głosowali w wyborach samorządowych w listopadzie 2014 r. Wtedy to burmistrz wybierano przy frekwencji 32,08 proc. (3979 kart ważnych). Inicjatorzy, jak i zwolennicy odwołania musieli liczyć, że do urn pójdzie co najmniej 2388 mieszkańców gminy. Mimo kampanii pomysłodawcom akcji udało się zmobilizować jedynie 1341 osób (15 kart było nieważnych). Frekwencja wyniosła zaledwie 10,91 proc.
Zdecydowana większość głosujących opowiadziała się za odwołaniem Marii Taraszkiewicz - Gurzyńskiej. Wynik głosowania to: 1131 do 210.








Napisz komentarz
Komentarze