- 20 czerwca planowany jest pobór wody z jezior na zlecenie organizatora miejsc wykorzystywanych do kąpieli i planowana jest kontrola tych miejsc przed otwarciem sezonu kąpielowego – mówi Karolina Rożek, rzecznik prasowy PSSE Tczew.
W pobliżu Tczewa nie ma żadnego kąpieliska z prawdziwego zdarzenia oprócz basenu. Tczewiacy bardzo często korzystają z tzw. „dzikich kąpielisk” w Turzy oraz Lubiszewie. Są to miejsca nieprzystosowane dla spragnionych kąpieli mieszkańców i co najważniejsze – nie ma na miejscu ratownika. Woda nie jest tam przebadana przez Sanepid, co wiąże się z kolei z możliwością zanieczyszczeń. Jak sytuacja przedstawia się w sąsiednim powiecie starogardzkim?
- Na dziś tylko 1 z 16 podmiotów, deklarujących chęć zorganizowania miejsc wykorzystywanych do kąpieli w tegorocznym sezonie letnim, przedstawił Państwowemu Powiatowemu Inspektorowi Sanitarnemu w Starogardzie Gd. sprawozdanie z badania wody. Sprawozdanie to potwierdza, że woda nad jeziorem Płaczewskim nadaje się do kąpieli – mówi Gizela Frischmut, rzecznik prasowy starogardzkiego Sanepidu.








Napisz komentarz
Komentarze