Do zdarzenia doszło 29 lipca, ok. godz. 7.30. Mieszkanka Tymawy powiadomiła policję, a następnie media o strzałach z broni myśliwskiej, które według niej wykonano z drogi prowadzącej do Jelenicy, kilkanaście metrów od zabudowań.
„A co jeśli kula trafi człowieka?”
Świadkiem polowania miała być jej matka. Według relacji kobiety, o poranku trzech mężczyzn stanęło na drodze przy samochodzie, następnie odwróceni plecami do budynków mieszkalnych oddali strzały w kierunku lasu. Wystraszona wróciła do domu i opowiedziała o tym co zobaczyła córce. Okolica to tereny chętnie odwiedzane przez turystów, którzy przyjeżdżają nad jezioro oraz penetrują okoliczne lasy, m.in. w poszukiwaniu grzybów.
- A co jeśli dojdzie do powtórki i zbłąkana kula trafi w człowieka - pyta interweniująca kobieta
Myśliwi z Koła Łowieckiego „Wybrzeże” Gdańsk są zszokowani takim postawieniem sprawy. Nie wykluczają wyciągnięcia wobec mieszkanki konsekwencji prawnych.
- Rozdmuchaniem afery oraz ostatnimi publikacjami w mediach zrobiono nam wielką krzywdę - mówi myśliwy KŁ „Wybrzeże”, który uczestniczył w polowaniu. - To nie byli gówniarze z wiatrówkami, strzelający po oknach. Wystarczy powiedzieć, w ubiegły piątek w Tymawie strzelało dwóch doświadczonych myśliwych z Włoch, którzy przyjechali do nas, bo mamy świetne warunki do polowań. Zostawili pieniądze w tymawskim pensjonacie oraz naszym kole, które trafiają m.in. do rolników w formie odszkodowań. My natomiast takimi incydentami pokazujemy się ze złej strony. (...)







Napisz komentarz
Komentarze