O możliwości odwołania prezes i wyborze nowego mówi się co najmniej od kilku miesięcy. Na ten temat pisaliśmy w połowie czerwca br. Największym zarzutem jaki stawia się następczyni Janusza Bonieckiego, był przegrany konkurs na wyjątkowo dochodowe ratownictwo medyczne. Jakby tego było mało, w ubiegłym tygodniu urzędy i redakcje obiegł list, w którym opisano napięte relacje pomiędzy prezes i lekarzami z jednej strony, a pozostały personelem szpitala z drugiej, wynikające ze sposobu wynagradzania.
Różne oceny pracy
Nie było więc wielkim zaskoczeniem wprowadzenie do porządku posiedzenia Rady Nadzorczej (25.08) punktu w sprawie odwołania członka dwuosobowego zarządu. Mało prawdopodobne, że chodziło o Zenona Żyndę, który ze szpitalem związał się ledwie kilka miesięcy temu.
- Punkt dotyczący odwołania członka zarządu został zaproponowany przeze mnie i ja zdjąłem go z porządku - krótko komentuje Robert Draszyński, przewodniczący Rady Nadzorczej. Nie udało się dowiedzieć co kierowało przewodniczącym, gdy wprowadzał, a później wycofywał punkt z programu posiedzenia.
Skąd tak poważne zawirowania wokół najważniejszej osoby w tczewskim szpitalu? Możliwości jest kilka. Mówi się o rozbieżnej ocenie dotychczasowej pracy prezes przez członków RN lub chęci zmotywowania jej przed trudnym dla lecznicy okresem nowego kontraktowania. (...)








Napisz komentarz
Komentarze