Libacje na cmentarzu. Kirkut na „Żydowskiej Górce” czeka na uporządkowanie

Nekropolii, zwanej przez tczewian „Żydowską Górką”, z ulicy nie widać. Przy drodze nie ma żadnego drogowskazu informującego o położeniu cmentarza, brakuje też ścieżki, aby do niego dojść. Trzeba przedzierać się przez chaszcze. Zadrzewiony pagórek, od kiedy w jego najbliższym sąsiedztwie postawiono zakład produkcyjny, z ul. Bałdowskiej nie jest widoczny.

Smutny widok
Między wzniesieniem a ogrodzeniem fabryki znajduje się ściana z fragmentami macew z czytelnymi jeszcze napisami. Odsłonięto ją w latach 90. - gdy jeszcze nie było zakładu - z inicjatywy władz Tczewa i miasta partnerskiego Lev Hasharon w Izraelu. Na szczycie pagórka i tuż pod nim zachowało się jeszcze kilka macew. Niektóre tylko we fragmentach, inne leżą przewrócone. W poprzek wzniesienia biegnie rów – niemiecka transzeja z lat wojny. Niestety, są także widoczne ślady wskazujące na to, że cmentarz stał się częstym miejscem imprez – butelki po wódce, słoik ogórków „na zagrychę”, prezerwatywy oraz masa innych śmieci... Taki smutny widok zastali w minioną sobotę forumowicze portalu Dawny Tczew, którzy wybrali się na kirkut, aby choć trochę go uporządkować.
- Uzyskaliśmy na to zgodę Komisji Rabinicznej ds. Cmentarzy – wyjaśnia Łukasz Brządkowski, koordynator portalu. - Teren jest zaśmiecony, szczególnie tuż przy górce, gdzie wciąż leżą porozrzucane fragmenty macew. Znaczna ilość pustych butelek po alkoholu wskazuje, że jest on popularnym miejscem libacji. Pomnik upamiętniający cmentarz też nie jest w najlepszym stanie, w kilku miejscach widać powiększające się szczeliny. Uprzątnęliśmy miejsce, gdzie wciąż znajdują się macewy, ale na pewno wrócimy tu jeszcze na wiosnę, kiedy brak roślinności umożliwi gruntowne sprzątnięcie całego terenu.
O zaniedbanym kirkucie poinformowaliśmy władze miasta.
- Taki sygnał otrzymuję dopiero teraz od pana – powiedział wiceprezydent Tczewa Zenon Drewa. - Temat przyjąłem do wiadomości. Zrobimy na miejscu wizję lokalną, aby zobaczyć jakie prace porządkowe będą potrzebne.
W poniedziałek wiceprezydent Adam Burczyk przekazał, że trwają rozmowy z firmami sąsiadującymi z terenem cmentarza, aby udostępnić do niego dojście.