Czujność operatorki Monitoringu Wizyjnego Gdańskiej Straży Miejskiej zapobiegła tragedii.
Tylko dzięki czujności operatorki Monitoringu Wizyjnego Gdańskiej Straży Miejskiej nie doszło wczoraj do tragedii. Ok. godz. 20.00 zaobserwowała błąkającą się samotnie po holu gdańskiego dworca dziewczynkę w wieku ok. 10-12 lat. Poprosiła patrol strażników, aby ją zatrzymali. Podczas rozmowy dziecko wyznało, że uciekła z domu z powodu nieporozumień rodzinnych. Na dworzec przyszła, aby popełnić samobójstwo. „Chcę się położyć na tory i zaczekać aż przyjedzie pociąg” – oświadczyła.
- Jak się okazało 12-latka była poszukiwana przez Policję jako osoba zaginiona - powiedział mł. insp. Tomasz Siekanowicz rzecznik Straży Miejskiej w Gdańsku.
Decyzją lekarza została przewieziona do Szpitala Psychiatrycznego na obserwację.
Reklama
Desperacki czyn dziewczynki: "Chcę się położyć na tory i zaczekać aż przyjedzie pociąg”
GDAŃSK. 12-letnia dziewczynka usiłowała popełnić samobójstwo na dworu kolejowym w Gdańsku. Uciekła z domu z powodu nieporozumień rodzinnych. Na dworzec przyszła, aby "położyć się na tory".
- 24.08.2011 09:11 (aktualizacja 01.04.2023 12:40)
Reklama






Napisz komentarz
Komentarze