Nekropolie Pomorza w fotografii Anny, Krzysztofa Jakubowskich i archiwaliach oraz Kultura funeralna nowożytnego Gdańska w świetle wykopalisk archeologicznych - wystawa w Centrum św. Jana w Gdańsku.
Czterdzieści cmentarzy: katolickich, ewangelickich, żydowskich, mennonickich, wojennych i miejsca martyrologii na terenie Pomorza ukazali w fotografii artyści Anna i Krzysztof Jakubowscy. Zdjęcia opatrzyli komentarzami Klaudiusz Grabowski i Stanisław Flis. Eksponaty archeologiczne ukazujące kulturę funeralną na Pomorzu pochodzą ze zbiorów: Muzeum Pomorza Środkowego w Słupsku i Muzeum Ziemi Puckiej im. Floriana Ceynowy w Pucku. Wystawa „Nekropolie Pomorza” czynna jest w Centrum św. Jana w Gdańsku.
Prezentacja jest częścią trzyletniego projektu o charakterze naukowo - badawczym, dokumentacyjnym i artystycznym, który realizuje Nadbałtyckie Centrum Kultury pod kierunkiem kuratorki, Bronisławy Dejny.
Ks. dr Krzysztof Niedałtowski: „Jednym z kluczy do zrozumienia kultury społeczności ludzkiej jest lokalna nekropolia”
W przedsięwzięciu uczestniczą: Instytut Kaszubski, Wydział Architektury Politechniki Gdańskiej, Instytut Filozofii, Socjologii i Dziennikarstwa Uniwersytetu Gdańskiego, Narodowy Instytut Dziedzictwa, Oddział Terenowy w Gdańsku, Archiwum Państwowe w Gdańsku oraz Pomorski Wojewódzki Konserwator Zabytków. Patronat nad projektem sprawuje marszałek województwa Pomorskiego, Mieczysław Struk.
Autorem aranżacji obu wystawy jest artysta plastyk Jacek Kornacki.
- Jestem zafascynowany kulturą, jaka towarzyszy w Polsce od setek lat, żegnania i chowania zmarłych – powiedział na wernisażu Lawrence Okey Ugwu, dyrektor Nadbałtyckiego Centrum Kultury. – Gdy przyjechałem do Polski, zwiedzałem miasta, poznawałem ludzi. Wędrowałem też po nekropoliach w Sopocie i Gdańsku, uczyłem się historii. Widząc daty pochówku wyryte dwieście, trzysta lat temu, przeżyłem szok. U nas w Afryce nie ma tak leciwych nagrobków, powinniśmy brać z was przykład, mogiła, to pamięć o tych, którzy odeszli.
- Jednym z kluczy do zrozumienia kultury społeczności ludzkiej jest lokalna nekropolia – powiedział ks. dr Krzysztof Niedałtowski, rektor kościoła św. Jana w Gdańsku. – Gdy odczytujemy napisy umieszczone na nagrobkach, odszyfrujemy symbole związane ze śmiercią i ocenimy stan troski o miejsce spoczynku przodków, stajemy się bogatsi w wiedzę o duchowej kondycji miasta czy wsi, którą chcemy poznać.
- Ikonosfera funeralna kościołów - epitafia, płyty nagrobne, całe kaplice z pomnikami luminarzy i władców, niekiedy ofiar wojen i kataklizmów, są jak otwarta księga historii – kontynuuje ks. dr Niedałtowski. – Zawarte są w nich treści historyczne i emocje związane ze zmarłymi, którzy w sposób wyjątkowy wpisali się w dzieje swoich społeczności. Odczytanie tych znaczeń jest dla nas niezwykłą szansa zrozumienia ducha miejsca, w którym żyjemy.
Bolesne memento – degradacja zabytkowych cmentarzy
- Czas i miejsce wystaw „Nekropolie Pomorza w fotografii Anny, Krzysztofa Jakubowskich i archiwaliach” oraz „Kultura funeralna nowożytnego Gdańska w świetle wykopalisk archeologicznych” są nieprzypadkowe. - powiedziała Bronisława Dejna. - Zbliżają się Zaduszki. Odkryte w ostatnim czasie bogactwo kultury funeralnej kościoła św. Jana wymaga analizy, opracowań, prezentacji.
Przedstawiono czterdzieści nekropolii Pomorza. Wybór cmentarzy był ogromnie trudny nie tylko ze względu na ich liczbę. Mniej zależało organizatorom na cmentarzach współczesnych. Zwracano uwagę przede wszystkim na walory historyczne, zabytkowe, wyznaniowe, potencjał dziedzictwa funeralnego zawarty w cmentarzach pomorskich. Z twórcami projektu nawiązali kontakt społecznicy, którzy dbają o miejscowe cmentarze, dostarczaja ważnych informacji, wnoszą cenne uwagi i propozycje.
Pomysł na zderzenie fotografii artystycznej z przekazem archiwalnym, dokumentacyjnym, jest rodzajem konfrontacji historycznej.
- Wynik tej konfrontacji jest przygnębiający – kontynuowała Bronisława Dejna. – To bolesne memento. W ciągu ostatnich 15 – 20 lat z cmentarzy Pomorza zniknęło bezpowrotnie wiele zabytkowych obiektów kultury funeralnej. Jest to niechlubny przejaw złego gospodarowania, niefrasobliwego podejścia do przeszłości.
Intencją organizatorów prezentacji i całego projektu jest trafić do służb odpowiedzialnych za pomorskie cmentarze - władz gminnych, konserwatorów zabytków, duchowieństwo sprawujące pieczę nad cmentarzami parafialnymi i zarządców cmentarzy komunalnych.
- Na właścicielach cmentarzy spoczywa prawna i moralna odpowiedzialność za ten szczególny rodzaj dziedzictwa kulturowego Pomorza – przypomina Dejna. - Niszczenie zabytkowych cmentarzy odbywa się obecnie przede wszystkim poprzez nagminną wycinkę historycznego drzewostanu i traktowanie opuszczonych nekropolii jako potencjalnego „łupu”, którym „warto” się zaopiekować.
Między dokumentem a metaforą
- Praca nad przygotowaniem ekspozycji była dla mojej żony, Anny, i dla mnie, wielką przygodą - powiedział Krzysztof Jakubowski, artysta fotografik, współautor wystawy. - Między dokumentem, do którego predysponuje fotografia, a metaforą, której myśmy poszukiwali na cmentarzach, jest duża przestrzeń, a czasami bardzo mała. Staraliśmy się tę przestrzeń zredukować nie używając żadnych tricków technicznych. Wykonaliśmy zdjęcia barwne, czyli takie, które oddają rzeczywistość jaka jest. Weszliśmy w ten świat poszukując światła, ciekawych motywów. Staraliśmy się stworzyć wystawę będącą metaforą cmentarzy pomorskich
Para fotografików wędrowała szlakiem pomorskich cmentarzy we wszystkich porach roku. Niektóre miejsca dobrze wychodziły na zdjęciach zimą, inne latem, jeszcze inne jesienią, lub wiosną. Ale są i cmentarze, jak na przykład – wyjątkowo malowniczy – pomennonicki, z dużą liczbą zachowanych stalli, na Stogach koło Malborka, które uwiecznili we wszystkich czterech porach roku.
- Na stelach są tam płaskorzeźby, piękne liternictwo, to są dzieła sztuki – mówi Anna Jakubowska. – Im więcej się cmentarzu na malborskich Stogach chodzi, tym więcej odkrywa nowych elementów i tajemnic.
Równie inspirujące dla fotografików są cmentarze – również pomennonickie – w Różewie koło nowego Dworu Gdańskiego i położony niedaleko Gdańska, w Sulęczynie z zachowanymi stallami i żeliwnymi krzyżami. Utkwiły im w pamięci dwa cmentarze słowińskie – w Klukach, należący do muzeum - I drugi, w Makowinie, ukryty w lesie, którym opiekują się miejscowi ludzie, z cudownymi, żeliwnymi, krzyżami, każdy był inny. Z nekropolii współczesnych utkwił im w pamięci cmentarz w Wielu, nagrobki z początku XX wieku mają charakterystyczne rzeźby z masy betonowej, które zaprojektował na pewno profesjonalny artysta wedle ówczesnej mody.
- Zaskoczeniem dla nas było odkrycie cmentarza w środku lasu w Czarnowskich Piecach niedaleko Starogardu, drogę do niego wskazali nam miejscowi ludzie – kontynuuje Krzysztof Jakubowski. – Badacze nie bardzo chcą takie miejsca ujawniać, ponieważ, gdyby do tego doszło, zaraz można się będzie spodziewać przyjścia wandali i złodziei.
* * *
20 i 21 października 2011 r. w Ratuszu Staromiejskim przy ul. Korzennej w Gdańsku odbywać się będzie – w ramach tego samego projektu – konferencja naukowa „Gotycki kościół św. Jana w Gdańsku – cmentarzem”. Ukaże się tom „Nekropolie Pomorza” będący efektem ubiegłorocznej naukowej konferencji pod tym samym tytułem.
Reklama
Bolesne memento – degradacja zabytkowych cmentarzy
POMORZE. - Zaskoczeniem dla nas było odkrycie cmentarza w środku lasu w Czarnowskich Piecach niedaleko Starogardu, drogę do niego wskazali nam miejscowi ludzie – mówi Krzysztof Jakubowski. – Badacze nie bardzo chcą takie miejsca ujawniać, ponieważ, gdyby do tego doszło, zaraz można się będzie spodziewać przyjścia wandali i złodziei.
- 15.10.2011 00:00 (aktualizacja 01.04.2023 12:36)

Reklama








Napisz komentarz
Komentarze