Policjanci ze słupskiego wydziału zajmującego się zwalczaniem przestępczości gospodarczej i korupcji zajmowali się sprawą łapówek wymuszanych od pasażerów komunikacji miejskiej. Funkcjonariusze weszli w posiadanie informacji, z której wynikało, że dwóch kontrolerów autobusowych zamiast wypisywać mandaty za jazdę bez ważnego biletu, przyjmowało korzyści majątkowe.
Policjanci zorganizowali zasadzkę, w trakcie której na gorącym uczynku zatrzymano dwóch kontrolerów usiłujących wyłudzić łapówkę od pasażera. Sprawcy to słupszczanie w wieku 54 i 38 lat.
Jak ustalili śledczy, osoby te umawiały się z pasażerami w różnych godzinach i ustronnych miejscach i tam przyjmowały łapówki. Zwykle były to kwoty kilkudziesięciozłotowe - niższe od mandatów, które mieliby wypisać. Policjanci ustalili, że nieuczciwi kontrolerzy co najmniej kilkanaście razy działali w ten sposób.
Policjanci ustalają personalia osób tych, które także wręczały korzyści. Osobom tym także grożą konsekwencje prawne. Istnieje jednak możliwość wdrożenia wobec tych osób procedury odstąpienia od ich ukarania ale tylko w sytuacji gdy same osobiście poinformują policjantów o okolicznościach wręczanych łapówek.
Dwaj kontrolerzy zostali już zatrzymani. Obaj zostali już przesłuchani i usłyszeli zarzuty przyjmowania korzyści majątkowych za które kodeks karny określa karę nawet do 8 lat pozbawienia wolności.
Reklama
"Kanarki" biorący łapówki - wpadli w zasadzce
SŁUPSK. Zatrzymano dwóch kontrolerów komunikacji miejskiej. Podejrzewani są o to, że zamiast wypisywać mandaty za jazdę bez ważnego biletu, przyjmowali łapówki. Sprawa ma charakter rozwojowy. Łapownictwo jest przestępstwem, za które kodeks karny przewiduje karę nawet do 8 lat pozbawienia wolności.
- 04.11.2011 00:23 (aktualizacja 01.04.2023 12:41)

Reklama






Napisz komentarz
Komentarze