Dzieci jechały autokarem z Pruszcza Gd. na tzw. zieloną szkołę - na Mierzeję Wiślaną. Przeprawa promem z Wyspy Sobieszewskiej - ze Świbna do Mikoszewa miała być atrakcją. Prom dopłynął do brzegu w Mikoszewie, lecz okazało się, że czuć było swąd, coś paliło się. Dzieci wyszły z autokaru, kierowca schłodził tląca się oponę gaśnicą. Sytuacja - wydawało się - że była opanowana. Wokół były dzieci, wypakowywano bagaże i nagle potężny wybuch. Nastąpiła eksplozja rozgrzanej opony. Odłamki blachy i płaty gorącej opony raniły dzieci. Wszczęto akcję ratowniczą. Przeleciał na pomoc śmigłowiec.
Poszkodowanych było 12 osób, 5 dzieci zostało rannych, w tym 2 -dotkliwie. Chłopiec został poparzony w klatkę piersiowa odłamkiem rozgrzanej opony. Dziewczynka, stojąca najbliżej, została ranna - ma rany cięte powstałe przez kawałki wystrzelonej opony . Dzieci natychmiast przetransportowano do szpitala w Gdańsku, są pod opieką lekarską. Przewieziono ich śmigłowcem. Stan zdrowia chłopca jest obecnie już dość dobry. Dziewczynka ma rany na nogach, czeka ją operacja ortopedyczna, jednakże - jak twierdzą lekarze - nie grozi jej amputacja nogi.
Przyczyny wypadku bada policja. Według relacji świadków najpierw opona się rozgrzała, kierowca wiedział o tym, zatrzymał autokar, schłodził oponę. Jednakże po chwili opona zapaliła się i wybuchła.
Reklama
Wybuch rozgrzanej opony. Gorące płaty i odłamki raniły dzieci
POMORZE/Mikoszewo. W autobusie wiozącym 50 dzieci na wycieczkę tzw. zielonej szkoły eksplodowała rozgrzana opona. 5 dzieci rannych przewieziono śmigłowcem do szpitala.
- 25.05.2009 12:34 (aktualizacja 01.04.2023 12:10)

Reklama





Napisz komentarz
Komentarze