Śmierć od uderzenia głową

Wstępna sekcja zwłok wykazała, że Stanisław K. nie zmarł na skutek urazu głowy. Prokuratura zleciła bardziej szczegółowe badania. Biegły pobrał próbki wycinków ciała ofiary do badania histopatologicznego.

Tragedia w święta
52-letni Stanisław K. zginął w niedzielę wielkanocną. Około godziny 23.00 przyszedł do restauracji Palmanova. Chciał wejść do środka. Na drodze stanął mu Torsten J. 25-letni mężczyzna, krewny właścicieli dyskoteki, był tam kimś w rodzaju ochroniarza. Widział, że Stanisław K. jest podpity. Nie chciał wpuścić mężczyzny do środka. Według śledczych popchnął mieszkańca Rytla. Ten przewrócił się i uderzył głową o posadzkę. Wezwano pogotowie. Próba reanimowania 52-latka nie udała się. Stanisław K. zmarł.

Przyczyna: popchnięcie, skutek: śmierć
Badanie w zakładzie medycyny sądowej wykazało, że przyczyną śmierci ofiary było pourazowe uszkodzenie pnia mózgowego. Biegły w swojej opinii pisze, że do urazu mogło dojść wskutek uderzenia głową o twarde podłoże. – Ta opinia daje prokuraturze wiedzę, jaki był związek przyczynowo-skutkowy. Znamy przyczynę śmierci mężczyzny i możemy już postawić zarzuty podejrzanemu – mówi zastępca prokuratora rejonowego w Chojnicach Mirosław Orłowski.

Nie chciał
Mieszkaniec Berlina w chwili zdarzenia był trzeźwy. Stanisław K. miał 2,4 promila alkoholu we krwi. Śledczy najprawdopodobniej postawią Torstenowi J. zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci. Mężczyzna jest na wolności. Został zatrzymany od razu, w Wielkanoc, ale wypuszczono go po wpłaceniu 15 tysięcy złotych poręczenia majątkowego.



Prokuratura najprawdopodobniej postawi Torstenowi J. zarzut z art. 155 kodeksu karnego: Kto nieumyślnie powoduje śmierć człowieka, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.