Sommer: Najwyższy czas na odnowę prawicy

Rozmowa z dr Tomaszem Sommerem, redaktorem naczelnym tygodnika "Najwyższy Czas!" – liderem pomorskiej listy LIBERTAS do Parlamentu Europejskiego.
- Dlaczego  startuje Pan do Parlamentu Europejskiego z listy Libertas?
- W politykę jestem  zaangażowany od wielu lat, bo przecież „Najwyższy CZAS!” jest pismem stricte politycznym. Organizowałem wiele imprez politycznych – np. cykl konferencji unio sceptycznych. To, że znalazłem się na liście Libertasu jest wynikiem nadziei. Problem nie tylko polskiej prawicy polega na tym, że nie potrafi ona realizować własnych celów, co najwyżej nieco utrudnia wprowadzanie w życie planów lewicy. Taka prawica staje się nie tyle propozycją ideową co usprawiedliwieniem dla lewicy, która mówi – „my nic nie złego nie robimy, przecież prawica w gruncie rzeczy też się na to wszystko zgadza”. Otóż ja w odróżnieniu od polityków PiS się nie zgadzam, choć oczywiście PiS parę pożytecznych rzeczy zrobił. Nie dokonał jednak generalnego przewartościowania polityki „prawicowej”.
Od stycznia pośredniczyłem w rozmowach, które miały na celu stworzenie z „Libertasu” takiego trój- czy może nawet czwórporozumienia: konserwatywno-liberalno-narodowego z udziałem prawicowych partii ludowych. Nurt liberalny w tym układzie miała reprezentować partia Marka Jurka, nurt liberalny – UPR, narodowy – LPR, do tego miały dojść ugrupowania ludowe. Gdyby do tego dołączyć poparcie Radia Maryja mogło to dać nawet 20 proc. poparcia. Nie doszło do szerokiej koalicji z ugrupowaniem Jurka i UPR, lecz idziemy razem ze środowiskami wolnościowymi - konserwatystami, ludowcami(PSL Piast) i nurtami chrześcijańskimi . Uważam,  że Libertas ma szansę być początkiem odnowy prawicy w Polsce i źle by było, gdyby nikt ze mojego środowiska konserwatywno-liberalnego w nim nie uczestniczył. Bo nie ma chyba wątpliwości, że za rok, w wyborach samorządowych, te wszystkie partie pójdą razem.

- Trzon Libertas to konserwatyści oraz chadecy z LPR. Czy w Pana środowisku nie zdarzało się, że środowisko LPR określano mianem „socjalistów” z przymiotnikiem „narodowy”? Nie ma tu jakiejś sprzeczności?
- Oczywiście, że się zdarzało. Jednak nie wolno zapominać, że największą jak dotąd obniżkę podatków dla obywateli z dziećmi, czyli dla zdecydowanej większości Polaków, zafundowali nam liderzy LPR - Roman Giertych wraz z Anną Sobecką. A sojusz LPR z UPR był dowodem na to, że duża część - przynajmniej elity - LPR ma bardzo wolnościowe poglądy. W dodatku w sformułowaniu narodowo-socjalistyczny dla mnie problemem jest raczej ta druga część. Bo ta pierwsza, w świecie zdrowych wolnościowych zasad, oznacza nic innego niż konserwatyzm, który my także przecież uważamy za postawę właściwą.

- „Najwyższy Czas!” wielu ludziom kojarzy się z UPR od wielu lat. Dlaczego nie startuje Pan z list tej partii?
- Kojarzy się słusznie. Moim marzeniem, a wcześniej Janusza Korwin-Mikkego, jest by było to pismo dla całej prawicy. Także nasi Czytelnicy, sądząc po listach i telefonach życzyliby sobie by ten sposób myślenia, który reprezentujemy, funkcjonował nieco szerzej niż dotąd.  Prezes UPR zaproponował mi start w ostatniej chwili. Nie zdecydowałem się, bo od kilku miesięcy konsekwentnie starałem się, aby powstała wspólna lista na prawicy. Mam nadzieję, że najpóźniej za rok do prawdziwego porozumienia pójdzie. Te wybory mogą być pierwszym krokiem w marszu naszej formacji po władzę. Wielką szansą na porozumienie są wybory przyszłoroczne.


Personalia - Tomasz Sommer
Dziennikarz i wydawca, redaktor naczelny tygodnika konserwatywno-liberalnego "Najwyższy CZAS!". Absolwent Instytutu Dziennikarstwa Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego, dr socjologii.
Pracę dziennikarską rozpoczął w "Expressie Wieczornym". Był reporterem działu zagranicznego w "Super Expressie". Od 1995 r. związał się z Oficyną Konserwatystów i Liberałów Janusza Korwin-Mikkego. Od 1996 r. publikuje i redaguje tygodnik "Najwyższy CZAS!".
Był organizatorem trzech międzynarodowych Konferencji Uniosceptycznych w latach 2001, 2002 i 2004, w których udział brał znany dysydent rosyjski Władimir Bukowski.
Alpinista – w latach 1993-2007 brał udział w wielu wyprawach w różne pasma górskie, głównie Azji Środkowej. W 1995 r. dokonał pierwszego odnotowanego polskiego wejścia na najwyższy szczyt Syberii, Biełuchę (4506 m n.p.m.).

Kogo do Brukseli
Libertas startuje we wszystkich liczących się krajach UE. To w Brukseli dziś zapada większość decyzji które decydować będą o przyszłości Polski i Europy. Dokonując trafnego wyboru 7 czerwca każdy będzie może się przyczynić, aby te decyzje były podejmowane w jego interesie – przez swojego wybranego eurodeputowanego.

W obronie interesów Polaków
Lider paneuropejskiej partii Libertas, Declan Ganley oświadczył, że jego ugrupowanie - jeśli wejdzie do Parlamentu Europejskiego - zrobi wszystko, aby obronić polskie stocznie, aby (05-05-09, 17unieważnić decyzję Komisji Europejskiej o zamknięciu stoczni w Polsce.
Ganley zapowiedział, że będzie podejmował wszelkie działania prawne wobec tych polityków w Europie, którzy "opowiadają kłamstwa i twierdzą, że Libertas jest partią przeciwną UE". „Chcemy zapewnić, że jesteśmy zdecydowanie bardziej proeuropejscy niż wielu z nich”.
Jednym z istotnych punktów programu Libertas jest zwalczanie biurokracji oraz działania na rzecz ograniczenia deficytu demokracji w UE. Partia ma oddziały w wielu państwach Unii Europejskiej, także w Polsce.