,,Każdemu panu i narodowi więcej na państwie morskim zależy,
niźli na ziemskim, bo i większe pożytki morzem niźli ziemią.
Kto ma państwo morskie, a nie używa go albo je sobie da wydzierać, wszystkie pożytki od siebie oddala, a wszystkie
szkody na się przywodzi, z wolnego niewolnikiem się stawa,
z bogatego ubogim, z swego cudzem”
(senator – arcybiskup Jan Dymitr Solikowski w roku 1573)
POLSKA OD BAŁTYKU ODEPCHNĄĆ SIĘ NIE DA !!!
Przytoczone słowa wybitnego męża stanu aż nadto dobitnie pokazują, na jaki los skazał nas nie tyle akces do Unii Europejskiej, ile jawnie antypolska polityka uprawiana po roku 1989 przez wszystkie kolejne rządy z wyjątkiem rządu Jana Olszewskiego. Na naszych oczach nieomal doszczętnie unicestwiono najważniejszy dorobek minionego siedemdziesięciolecia, jakim była zbudowana od podstaw polska gospodarka morska. Nie mamy już flagowego polskiego armatora - Polskich Linii Oceanicznych. Zlikwidowano polskie rybołówstwo dalekomorskie i niszczy się nawet nasze rybołówstwo bałtyckie. Jesteśmy świadkami agonii polskich stoczni, a z nimi blisko półtora tysiąca kooperujących ze stoczniami zakładów w całej Polsce z potężnym HCP – Cegielski w Poznaniu, do niedawna największym producentem silników okrętowych na świecie. Polskie porty są sukcesywnie wyprzedawane w obce ręce, stając się polskimi tylko z nazwy.
Kapitalne położenie nad Bałtykiem w środku Europy na przecięciu dwóch głównych szlaków komunikacyjnych świata Południe – Północ i Wschód – Zachód dawało nam szansę bycia gospodarczym mocarstwem i ta szansa jest unicestwiana. Wszelkie apele aby położyć temu kres były ignorowane, a walczący o uratowanie polskiej gospodarki morskiej szykanowani, ciągani po sądach i więzieniach lub pozbawiani pracy. A bez gospodarki morskiej Polska zawsze pozostanie ubogim krewnym bogatej Europy Zachodniej.
Po latach w równym stopniu desperackiej jak i bezowocnej walki powstała wreszcie realna szansa, aby ten zgubny dla Polski i Polaków proces powstrzymać.
28 kwietnia w Gdyni z inicjatywy grupy działaczy z różnych partii i środowisk skupionych wokół wyborczej koalicji Libertas utworzono Ogólnopolski Komitet Ratowania Polskiej Gospodarki Morskiej.
Komitet stawia sobie za cel powstrzymanie procesu niszczenia polskiej gospodarki morskiej, a następnie jej stopniową odbudowę. Jest organizacją apolityczną w tym sensie, że jest otwarty dla wszystkich, którzy w tym wielkim dziele chcą wziąć udział, niezależnie od ich przynależności partyjnej czy organizacyjnej.
Komitet zamierza otworzyć oddziały w całej Polsce, bo gospodarka morska zaczyna się od hut i kopalń.
Stajemy przed wielką szansą, którą trzeba wykorzystać, gdyż zadecyduje to o naszej przyszłości jako państwa i narodu. Znowu możemy się stać bogatym i silnym państwem – równoprawnym partnerem dla wszystkich, a nie rodzajem kolonii, dostarczycielem taniej wysoko wykwalifikowanej siły roboczej i rynkiem zbytu dla obcych producentów. Polska znowu może się stać morską potęgą światowej skali. Znakomici polscy stoczniowcy znowu mogą budować najlepsze w świecie statki. Najlepsi dzisiaj w świecie polscy marynarze mogą znowu wrócić do polskiej floty, a redy polskich portów zapełnią znowu polskie statki.
O realności tej szansy świadczą nie tylko konkretni ludzie związani z Komitetem, którzy już umieli skutecznie bronić polskiej racji stanu, gdy tylko mieli taką możliwość. Świadczy przede wszystkim fenomen nieznany w dziejach ludzkości, jakim jest paneuropejska partia Libertas. Partia, która chce zrealizować wspaniałą wizję generała de Gale’a EUROPY OJCZYZN, jako konfederacji wolnych równoprawnych państw i narodów.
Gdy w Warszawie bito manifestujących stoczniowców, co aż za bardzo przypominało Grudzień’70, Declan Ganley, założyciel i prezes Libertas, zapowiedział jednoznacznie: Libertas obroni polskie stocznie.
Plan odbudowy polskiego przemysłu stoczniowego został wpisany do ogólnoeuropejskiego programu partii Libertas, która wystawia kandydatów do europarlamentu w większości europejskich państw.
W Parlamencie Europejskim Libertas zamierza przeforsować uchwałę, wzywającą Komisję Europejską do cofnięcia decyzji, która doprowadziła do upadku Stoczni Gdańskiej – kolebki ,,Solidarności”.
Libertas zamierza przywrócić Europie pozycję światowego lidera w dziedzinie technologii, innowacyjności i nauki, w których to dziedzinach polska gospodarka morska może osiągnąć wiodącą rolę.
Przed nami ogrom pracy na wiele lat, ale stoimy wobec dziejowej szansy, gdy WRESZCIE naród polski może własny los wziąć w swoje ręce. I tą szansę musimy wykorzystać !!!
Aktualnie siedzibą Komitetu jest lokal LPR w Gdyni przy ul. Świętojańskiej 100/3, tel.: (58) 781 86 40.
Zapraszamy do współpracy wszystkich, którzy rozumieją, że tytułowe dramatyczne słowa ministra Becka wygłoszone w polskim Sejmie przed wybuchem ostatniej wojny są znowu aktualne:
Polska od Bałtyku odepchnąć się nie da !!!
Z upoważnienia Komitetu
Waldemar Rekść
(mgr inż. budowy okrętów i starszy oficer mechanik)
Personalia: Waldemar Krystian Rekść – 62 lata, od 1949 r. zamieszkały w Gdańsku. Mgr inż. budowy okrętów, starszy oficer mechanik i kwalifikowany pedagog zawodowy. Kandydat pomorskiego LIBERTAS do Parlamentu Europejskiego.
Reklama
Twarzą i sercem do morza. W obronie stoczni
POMORZE. W Gdyni z inicjatywy grupy działaczy z różnych partii i środowisk skupionych wokół wyborczej koalicji Libertas utworzono Ogólnopolski Komitet Ratowania Polskiej Gospodarki Morskiej.
- Komitet stawia sobie za cel powstrzymanie procesu niszczenia polskiej gospodarki morskiej, a następnie jej stopniową odbudowę - mówi Waldemar Rekść. - W Parlamencie Europejskim zamierzamy przeforsować uchwałę, wzywającą Komisję Europejską do cofnięcia decyzji, która doprowadziła do upadku polskich stoczni.
- 03.06.2009 00:00 (aktualizacja 07.08.2023 02:17)

Reklama






Napisz komentarz
Komentarze