Prokuratorzy z pionu śledczego IPN postawili zarzuty dwom b. oficerom SB w sprawie próby podania przez agenta SB Annie Walentynowicz środka farmakologicznego jesienią 1981 roku w Radomiu. Zdaniem śledczych fakt taki miał miejsce i mogło narazić nawet na śmierć Walentynowicz. Za ten czyn grozi kara do 5 lat więzienia.
Według IPN SB chodziło "co najmniej" o uniemożliwienie odbywania spotkań ówczesnej działaczki "Solidarności" (krytykującej Lecha Wałęsę i podejrzewającej jego o związki ze służbami specjalnymi jako agent "Bolek") z załogami zakładów pracy.
Agenci SB zadania nie wykonali, bo Walentynowicz wcześniej niż zakładano wyjechała z Radomia. Podejrzani nie przyznali się do zarzucanych im przestępstw. Wobec Wiesława S. zastosowano 8 tys. zł poręczenia majątkowego, wobec Tadeusza G. - 10 tys. zł. Obaj podejrzani mają zakaz opuszczania kraju.
Chcieli podtruć Annę Walentynowicz?
GDAŃSK. Dwaj byli oficerowie SB usłyszeli zarzuty od pionu śledczego IPN w sprawie próby podtrucia jednej z czołowych postaci "Solidarności" - Anny Walentynowicz.
- 03.06.2009 00:10 (aktualizacja 01.04.2023 12:14)

Reklama






Napisz komentarz
Komentarze