Jak ujawnia dziennik „Polska”, rząd planuje podnieść stawki podatkowe, aby poprawić sytuację budżetu. Z planowanych przez ministerstwo finansów podwyżek wynika, że do budżetu może wpłynąć około 35 mld zł.
Rząd zamierza podwyższyć 22-procentową składkę VAT o jeden procent, co ma dać budżetowi w tym roku dodatkowe 9 miliardów złotych. Ministerstwo finansów rozważa też podwyższenie stawek VAT na usługi hotelarskie i transportowe z 7 do 22 procent, co przyniosłoby kolejne 6-6 mld zl. Rząd nie wyklucza również podniesienia składki rentowej, a to - jak wylicza dziennik "Polska"- następne 20 mld zł w kasie państwa.
Podwyżki miałyby wejść w życie we wrześniu. W ten sposób minister finansów chce uratować budżet przed zwiększeniem deficytu powyżej planowanych 18,2 mld zł. Minister finansów, Jacek Rostowski twierdzi, że wzrost deficytu byłby katastrofą, ponieważ powiększyłby koszt obsługi zadłużenia zagranicznego. Minister finansów argumentuje, że konsekwencją tego byłoby podniesienie podatków bezpośrednich, za co zapłacilibyśmy wszyscy.
* * *
Oczywiście, tego planu i zamiaru sięgnięcia do kieszeni podatników premier Tusk ani politycy Platformy nie ujawnią przed zakończeniem kampanii wyborczej. Ta gorzka prawda o braku innych rozwiązań antykryzysowych pobudzających przedsiębiorczość i pomysł rządu, aby drenować kieszenie podatników nie jest bowiem pożądanym elementem PR w kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego. Premier Tusk przyjedzie zapewne do Gdańska, aby w ostatnich dniach zrobić dobre wrażenie. Król jest nagi – tego nie trzeba odkrywać.
Reklama
Tego premier w Gdańsku nie powie: Rząd sięgnie do kieszeni obywateli
POMORZE. Trwają przygotowania do obchodów 20 rocznicy obalenia komunizmu a także ostatnie dni kampanii wyborczej. W Gdańsku ma pojawić się na konferencji premier Tusk, lecz zapewne nie powie o planie antykryzysowym – podniesieniu podatków od września.
- 03.06.2009 00:01 (aktualizacja 07.08.2023 02:17)

Reklama





Napisz komentarz
Komentarze