Wybory do Parlamentu Europejskiego już za chwilę. Analizując zachowania polityków wszystkich partii, z łatwością dostrzec możemy wzorową wręcz pracę specjalistów od public relations. W ciągu ostatnich godzin przed ciszą wyborczą nie ma czasu na jakiekolwiek pomyłki, niedociągnięcia, nie mówiąc już o skandalach. Świetnie przygotowane wypowiedzi, strój, zachowania niewerbalne czy gotowe riposty, to bez wątpienia skuteczne sposoby przekonania do siebie wyborcy. Jak jednak zjednać sobie dziennikarzy? Ten istotny dylemat zaprząta głowę PR-owcom, szczególnie w czasie kampanii wyborczych. Dziennikarz zna przecież większość marketingowych sztuczek. Dlatego też specjaliści od wizerunku sięgają po wszelkie techniki, które pozwolą zmienić stosunek czwartej władzy do kandydata, z którym pracują. Jakie?
"Zakochani"?
Mirosław Kokoszkiewicz na swoim blogu dzieli się spostrzeżeniami z obserwacji czołowych polskich dziennikarzy w trakcie ich rozmowy z politykami PO i PIS-u. Stwierdza, że dziennikarze obojga płci zachowywali się niemal identycznie w stosunku do gości z PO, a ich reakcje były klasycznymi objawami, znanymi ze stanu tak zwanego „zakochania”. Autor bloga zauważa ponadto, że w czasie rozmów z politykami PO, oczy dziennikarzy zaczynają błyszczeć, a źrenice wyraźnie się rozszerzają. Jego zdaniem przedstawiciele mediów w trakcie rozmowy prezentowali oznaki dzikiego pożądania, świadczące o wzroście poziomu testosteronu. (InterTechnologie.pl)
Tajemnice czarnego PR wyborczego - zapaszkiem w media?
WYBORY. Kiedy gra toczy się o najwyższą stawkę, jaką jest zwycięstwo w wyborach, wszystkie techniki są dozwolone. Dlatego czarny public relations towarzyszy w kampanii każdej partii. Na czym skupiła się PR Platformy Obywatelskiej przed najbliższą niedzielą?
- 04.06.2009 00:00 (aktualizacja 01.04.2023 12:14)

Reklama






Napisz komentarz
Komentarze