Sprawa dotyczy wypowiedzi Kurskiego z lutego tego roku (wówczas jeszcze posła PiS), o tym, że w wydziale promocji sopockiego magistratu pracuje córka jednego z radnych. Informacja okazała się nieprawdziwa. Córka radnego rzeczywiście pracuje w Sopocie zarządzanym przez Jacka K, lecz nie w urzędzie miasta, lecz w jednym z klubów automobilowych w Sopocie.
Jacek Kurski przyznał się do pomyłki, ale podkreślił jednocześnie, że nie ma za co przepraszać prezydenta Sopotu, ponieważ automobilklub otrzymując dotacje z miasta i jest od niego ekonomicznie uzależniony.
Prezydent Sopotu Jacek K. (mający zarzuty prokuratorskie w inne sprawie - m.in. o korupcję) żąda od Kurskiego sprostowania wypowiedzi oraz wpłaty 10 tys. zł na hospicjum Caritasu w Sopocie. (Interia.pl)
Na rozprawie nie pojawił się pozwany Jacek Kurski. Reprezentował go mecenas Bogusław Kosmus. Następna rozprawa odbędzie się dopiero jesienią - na początku października tego roku.
Jackowie przed sądem, oby do jesieni
TRÓJMIASTO. Przed Sądem Okręgowym w Gdańsku rozpoczął się proces o ochronę dóbr osobistych z powództwa prezydenta Sopotu Jacka K. przeciwko europarlamentarzyście PiS Jackowi Kurskiemu. Na rozprawę nie przybył pozwany Jacek Kurski.
- 20.06.2009 00:00 (aktualizacja 25.07.2023 01:11)

Reklama








Napisz komentarz
Komentarze