sobota, 13 grudnia 2025 21:43
Reklama

Cztery lata, jeden mecz

GDAŃSK. Rozmowa z Damianem Sperzem, juniorem Lotos Wybrzeże Gdańsk
Cztery lata, jeden mecz
- Jak oceniasz rundę zasadniczą?
- Zespołowo zakończyliśmy rundę zasadniczą na przedostatnim miejscu więc trudno być zadowolonym. Nie udało się osiągnąć celu jakim było miejsce w pierwszej szóstce. Indywidualnie całkowita klapa jeśli chodzi o występy w lidze. Mogę być zadowolony tylko z jednego meczu. O pozostałych chciałbym jak najszybciej zapomnieć.
- W rozgrywkach indywidualnych po raz pierwszy przebiłeś się do eliminacji na szczeblu międzynarodowym.
- Jestem zadowolony ze swojego startu w indywidualnych mistrzostwach Europy. Szkoda, że nie udało się awansować do finału. Patrząc teraz z perspektywy czasu na te zawody uważam, że pojechałem całkiem dobrze.
- Przebiłeś się przez krajowe eliminacje w mistrzostwach Europy do lat 19, a nie udało ci się wywalczyć awansu do finału indywidualnych mistrzostw Polski juniorów.
- To może być trochę rzeczywiście zaskakujące. W półfinale indywidualnych mistrzostw Polski juniorów trochę mi nie wyszło. Po prostu nie pojechałem dobrze i nie awansowałem. Szkoda. Naprawdę, żałuję, że nie wywalczyłem awansu.
- Przed tobą jeszcze jedna impreza młodzieżowa, w której możesz się wykazać – Srebrny Kask.
Półfinał jest w Grudziądzu. Muszę awansować. Chcę awansować. Jest mi to potrzebne. (rozmowa przeprowadzona przed półfinałem Srebrnego Kasku, który zakończył się po zamknięciu tego wydania „Gazety Gdańskiej”)
- Skąd bierze się różnica w twoich występach w lidze, a zawodach młodzieżowych? W zawodach młodzieżowych wygrywasz z rówieśnikami z Torunia, Bydgoszczy, a przychodzi liga i to oni są górą.
- Myślę, że to wszystko siedzi u mnie w głowie. Rozmawiałem z prezesem o tym i zdecydowaliśmy o tym, że potrzebny jest mi psycholog. Przed zawodami młodzieżowymi jestem całkiem na luzie. Puszczam sprzęgło i po prostu jadę swobodnie. W meczach ligowych już na starcie jestem tak spięty, że przegrywam pod taśmą. Zobaczymy może wizyta u psychologa pomoże.
Startujesz już czwarty sezon. Pamiętasz w ilu pełnych meczach, czyli odjechałeś 4 lub więcej biegów, gdańskiej drużyny wystąpiłeś?
- Nie jest trudno policzyć. W pełnym wymiarze w meczu ligowym jechałem raz. To było w tym roku w Bydgoszczy. To był pierwszy raz kiedy pojechałem w spotkaniu więcej niż trzy biegi.
Trudno uwierzyć, że przez cztery lata nie miałeś okazji pojechać w żadnym meczu więcej niż trzy biegi.
- Tak było. Parę razy zdarzyło mi się jechać trzy biegi.
- Przez te cztery lata przegrywałeś rywalizację z juniorami zagranicznymi: Andriejem Karpowem, Billy Forsbergiem, a teraz Martinem Vaculikiem. Chociaż czasami byłeś od nich lepszy w biegu młodzieżowym, chodzi tu o dwóch pierwszych.
- Zawsze w klubie była rywalizacja na pozycji juniora. Zawsze był jakiś obcokrajowiec. Trener uważał, że zawodnik z zagranicy jest bardziej objeżdżony i na niego stawiał. Było tak nawet jeśli w biegu młodzieżowym to ja byłem lepszy.
- Może to jest jedna z przyczyn, że nie wychodzą ci mecze ligowe, ten brak jazdy w pełnym wymiarze w meczu.
- Też tak uważam. Gdybym jeździł te cztery biegi w lidze to miałbym większe doświadczenie i objeżdżenie. Doświadczenie z zawodów młodzieżowych to nie jest to samo co doświadczenie z meczu ligowego. Miałem przykład ostatnio w Toruniu. W zawodach młodzieżowych jechałem tam dobrze, a w lidze kompletnie mi nie poszło. Myślę jednak, że jakieś nowe doświadczenie dzięki temu zyskałem. Czuję, że czegoś się nauczyłem na tych zawodach.
- Nie żałujesz, że zostałeś w Gdańsku po zatrudnieniu Martina Vaculika? Może w innym klubie miałbyś okazję do większej liczby startów.
- Nikt się nie spodziewał, że Martin będzie jeździł aż tak dobrze w tym sezonie. W Gdańsku robi powyżej 10 punktów, na wyjazdach również sobie radzi. Ja też się nie spodziewałem, że będzie taki dobry. Liczyłem, że z nim powalczę o miejsce pierwszego juniora.
- Jesteście rówieśnikami. Czego brakuje tobie, żebyś jeździł tak jak Martin?
- Martin jak miał szesnaście lat jeździł w Krośnie po cztery, pięć biegów. Tam się objeździł, zbierał doświadczenie. Dlatego teraz jeździ tak jak jeździ.



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 7°C Miasto: Gdańsk

Ciśnienie: 1018 hPa
Wiatr: 22 km/h

Reklama
Reklama
Ostatnie komentarze
Reklama