wtorek, 16 grudnia 2025 14:07
Reklama

Mogło być tragicznie

CHOJNICE. Rozpędzony renault laguna uderzył w prawidłowo idącego pieszego na drodze do jednostki wojskowej w Nieżychowicach. Kierowca tłumaczył, że musiał odbić w lewo. Nie chciał uderzyć w jadącego przed nim opla.
Mogło być tragicznie
Ten hamował gwałtownie, bo na jezdnię miała rzekomo wybiec sarna. Policja sprawdza prawdziwość tej wersji, bo poszkodowany pieszy zwierzęcia nie widział.

Wtorkowe popołudnie. Od strony jednostki w Nieżychowicach maszeruje trójka młodych mężczyzn. Idą prawidłowo, lewą stroną jezdni. Za nimi pędzą dwa auta opel astra i renault laguna. Nagle jadący z tyłu renault gwałtownie zjeżdża na lewy pas i uderza w jednego z pieszych. 20-letni mieszkaniec Chojnic z impetem uderza w przednią szybę samochodu. Interweniujący na miejscu strażacy udzielają mu pierwszej pomocy. Mężczyzna trafia do szpitala z potłuczeniami i ranami ciętymi głowy.
Po wypadku kierowca laguny powiedział nam, że musiał zjechać na lewo, bo jadąca przed nim i prowadzona przez jego kolegę astra nagle zaczęła hamować. Mężczyźni tłumaczyli, że na jezdnię wybiegła sarna. Kierowca laguny, 21-letni mieszkaniec Laskowic Pomorskich, stwierdził, że ratował się skrętem na lewo. Policja prowadzi w tej sprawie dochodzenie. Wątpliwości funkcjonariuszy wzbudza fakt, że poszkodowany sarny nie widział. Na drodze nie było też wyraźnych śladów hamowania.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
bezchmurnie

Temperatura: 4°C Miasto: Gdańsk

Ciśnienie: 1019 hPa
Wiatr: 11 km/h

Reklama
Reklama
Ostatnie komentarze
Reklama