Paweł Boczek został członkiem rady nadzorczej Pomeranii w zeszłym roku. Wcześniej zasiadł też w radzie chojnickich Wodociągów. To jednak pierwsza z funkcji przysporzyła mu problemów.
Nie wiedziałem
W momencie gdy Paweł Boczek został członkiem rady nadzorczej Pomeranii, powinien był zrezygnować z funkcji dyrektora. Prawo zabrania łączenia stanowiska dyrektora z funkcją w radzie nadzorczej prywatnej firmy. Wszystko wyszło na jaw, kiedy Boczek złożył oświadczenie majątkowe, w którym wykazał dochody z działalności w Pomeranii. - Nie wiedziałem, że wchodzę w konflikt z ustawą. Zresztą to dość stare przepisy z 1997 roku – mówi były dyrektor Zespołu Szkół przy Nowym Mieście.
Starosta przyjął
Stanisław Skaja, zwierzchnik Pawła Boczka, dymisję przyjął. – Dyrektor honorowo zrezygnował i rozstaliśmy się za porozumieniem stron. Teraz jest zwykłym nauczycielem – mówi starosta. Zarząd w poniedziałek podjął decyzję o ogłoszeniu konkursu na stanowisko dyrektora szkoły. – Myślę, że do końca wakacji wszystkie procedury związane z wyborem nowego dyrektora powinny się zakończyć – mówi Stanisław Skaja.
Dalej dyrektor czy nauczyciel?
Paweł Boczek szefował szkole przy Nowym Mieście od około dziesięciu lat. Obecna kadencja byłego już dyrektora miała się skończyć dopiero w 2010 roku. Boczek już teraz zapowiada, że wystartuje w konkursie na stanowisko, które dotąd piastował. Może, bo zrezygnował z członkostwa w radzie nadzorczej Pomeranii. Jeśli konkursu nie wygra, będzie nauczycielem w tej szkole. – Na emeryturę się jeszcze nie wybieram – mówi.
Reklama
Teraz jest zwykłym nauczycielem
CHOJNICE. Zrezygnował sam, choć i tak straciłby posadę. Paweł Boczek, dyrektor Zespołu Szkół przy Nowym Mieście, zasiadał w radzie nadzorczej prywatnej firmy. Tego zabrania mu prawo. Konsekwencje są jasne. Nie może dłużej pełnić stanowiska kierowniczego w szkole.
- 04.07.2008 00:01 (aktualizacja 19.08.2023 20:09)

Reklama






Napisz komentarz
Komentarze