Postawili na pewien czas pawilony handlowe na Targu Siennym.
W oczy piach
Zamierzają je zamienić na prawdziwe zagłębie handlowe na miarę XXI wieku. Zgromadzili fundusze. Ale władze Miasta Gdańska najwyraźniej sypią im w oczy piach.
Z tych samych łamów kupcy Gidii Gdańskiej S. A. dowiedzieli się, że Miasto Gdańsk rozpisało konkurs, który ma wyłonić wykonawcę rozbudowy Urzędu Miejskiego w Gdańsku o wartości 130 mln. zł, który zgodzi się pokryć część kosztów tej inwestycji w zamian za grunty na Targu Siennym i Targu Rakowym. A co z naszymi kupcami?
- Po lekturze - artykułu byłem bardzo zaskoczony – mówi Sławomir Gryczka – prezes Gildii Gdańskiej S.A. - Z oczywistych powodów powyższe informacje sprawdziłem drogą telefoniczną w Urzędzie Miejskim w Gdańsku.
Okazało się, iż żaden konkurs dotyczący wyłonienia wykonawcy w zamian za grunty przy Targu Siennym i Rakowym nie został ogłoszony. Ogłoszono natomiast został konkurs skierowany wyłącznie do architektów, a dotyczący opracowania koncepcji architektonicznej przebudowy i budowy nowej części budynku Urzędu Miejskiego w Gdańsku. Na podkreślenie zasługuje fakt, iż chodzi obecnie tylko o koncepcję. Zwycięzca tego konkursu dopiero uzyska prawo do sporządzenia dokumentacji projektowej.
Plan przewiduje handel
W założeniach do tego konkursu istotnie jest mowa o Targu Siennym i Rakowym, ale wyłącznie w kontekście „zachowania spójności rozwiązań projektowych z planowanym zagospodarowaniem terenu Targu Rakowego i Siennego…”. Nasuwają się inne pytania. Dlaczego konkurs skierowano wyłącznie do architektów, którzy w ostatnich trzech latach sporządzili projekt wielofunkcyjnego obiektu użyteczności publicznej większy niż 7 tys. m. kw.?
- Zagadkową wydaje się być także informacja sugerująca, że według koncepcji władz Miasta, na terenach Targu Siennego i Rakowego nie przewiduje się handlu – kontynuuje Sławomir Gryczka. - Otóż uchwalony w czerwcu 2005 r. Miejscowy Plan Zagospodarowania Przestrzennego dla tego terenu ustala funkcję usługowo – handlową. Zakłada się ograniczenie funkcji handlowej. Wyłączone są, jak czytamy: „obiekty handlowe o powierzchni sprzedaży powyżej 2000 m2, których łączna powierzchnia sprzedaży przekroczy 25000m2….”. I dalej: „dopuszcza się funkcję mieszkaniową do 30 proc. powierzchni użytkowej”. Powyższe zapisy planu miejscowego, iż na Targu Siennym i Rakowym przewidziana jest funkcja handlowa z jedynym ograniczeniem.
Coś się nie zgadza
Łączna powierzchnia wielkopowierzchniowych sklepów o powierzchni powyżej 2 tys. m kw. nie może być większa niż 25 tys. m. kw. A więc ograniczenie dotyczy wyłącznie dużych sklepów.
- Mniejszych sklepów np. zorganizowanych w galerię handlową ten zapis nie ogranicza wcale – dodaje Gryczka. – Tymczasem w koncepcji, wspomnianej w artykule firmy ING Redl Esteta, powierzchnia handlowa stanowiła by ok. 65 tys. m. kw. - No, chyba, że znów będziemy mieli do czynienia z kolejną zmianą Planu Miejscowego, pod kolejnego, konkretnego dewelopera.
A więc cos tu się nie zgadza. Jak to się ma do samej idei i funkcji Planów Miejscowych, które to właśnie są prawem miejscowym i to one winny wyznaczać kierunek rozwoju Miasta ? Albo może chodzi wyłącznie o medialne i społeczne uzasadnienie usunięcia i uniemożliwienia uczestnictwa inwestycyjnego Gildii w tym miejscu z części handlowej ? A może później okaże się, że władze miasta nie mogą odmówić zgody innemu, pewnie obcemu inwestorowi, na budowę Centrum Handlowego, bo to jest zapisane w Planie Miejscowym ?
Przypomnę, że Gildia Gdańska S.A. od 1995 r. ubiega się o możliwość inwestowania w Gdańsku. M. in. na wniosek kupców z Gildii Gdańskiej S.A. już w 1995 roku Rada Miasta podjęła uchwałę o zmianie Planu Miejscowego dla Rejonu Targu Siennego. Chodziło o możliwość budowy godnego tego miejsca obiektu handlowo – usługowo – rozrywkowego.
Trochę historii
Prace planistyczne wykonane wówczas przez Zespół Autorskich Pracowni Architektonicznych - zwycięzcę konkursu na sporządzenie tego planu – zostały wykonane. Jednak do uchwalenia tegoż planu nigdy nie doszło. Powodem miały być najpierw studia komunikacyjne dla całego Trójmiasta w powiązaniu z planowaną wówczas Drogą Czerwoną. W listopadzie 2000 r. podpisano List Intencyjny pomiędzy Miastem Gdańsk a ING Real Esteta. Umowa dotyczyła wniesienia przez Miasto aportem gruntów Targu Siennego i Rakowego w zamian za zabudowę tych terenów. A już w styczniu 2001 r. Rada Miasta - na wniosek Zarządu Miasta - uchyliła uchwałę o zmianę Planu, tę z 1995 r.. Jednocześnie podjęła nową uchwałę podobnej treści, z tą różnicą, że rozszerzono granice sporządzenia tego Planu o drugą stronę ul 3 Maja.
Spowodowało to rozpoczęcie prac planistycznych od początku, a to co wykonała ZAPA zwyczajnie poszło do kosza. Wtedy także – Gildia S.A. przedstawiła władzom Miasta swoją koncepcję zabudowy Targu Siennego wraz z przyszłościową propozycją, nomen omen, modernizacji i rozbudowy Urzędu Miejskiego w Gdańsku po drugiej stronie ul. 3-go Maja – mówi Sławomir Gryczka. - Koncepcję naszą można obejrzeć na naszej stronie internetowej www.gildia.com.pl.
Niestety, koncepcja zabudowy tego terenu przez holenderską firmę ING Real Estate była zdecydowanie inna i preferowana przez władze Miasta, a ta przedstawiona przez Gildię Gdańską S.A. nigdy też nie była brana pod uwagę. Prace planistyczne dotyczące sporządzenia Planu Miejscowego podporządkowane były wyłącznie koncepcji holenderskiej.
Reklama
Kupcy w "szczekach" miasta
GDAŃSK. O tym, że Targ Sienny i Targ Rakowy Miasto Gdańsk zamierza przeznaczyć na nowe inwestycje - bez ich udziału! - kupcy z Gildii Gdańskiej S.A. dowiedzieli z dodatku lokalnego gazety ogólnopolskiej. Gdzie więc mają się podziać kupcy gdańscy? W czasach transformacji zaczynali od handlu z łóżek i "szczęk". Stopniowo się dorabiali.
- 12.07.2008 00:00 (aktualizacja 05.08.2023 12:32)

Reklama






Napisz komentarz
Komentarze