Omal nie zatopił kierowanego przez siebie Centrum Integracji Społecznej w Bytowie. Złożony przez niego wniosek padł i zamiast miliona złotych z Unii Europejskiej na dalsze funkcjonowanie, Barzowski dostał „figę z makiem”. Działalność placówki jest zawieszona, a sam Barzowski zarejestrował się jako bezrobotny.
Nie było by w tym niczego sensacyjnego, gdyby nie fakt, że były kierownik CIS będąc radnym wojewódzkim otrzymuje co miesiąc 2200 zł na rękę i oprócz tego pobiera zasiłek dla bezrobotnych.
- Wszystko jest zgodne z przepisami. Dieta radnego nie wyklucza pobierania zasiłku. Pan Barzowski otrzymuje od nas 650 złotych brutto – wyjaśnia krótko Janusz Wiczkowski, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Bytowie.
Jednak pobieranie „kuroniówki” i jednoczesne otrzymywanie wysokiej diety budzi wątpliwości natury etycznej.
- Zachowanie radnego, mimo że nie jest niezgodne z prawem, jest co najmniej moralnie wątpliwe. To przykre, że w naszym kraju nie brakuje osób publicznych, którzy swoje funkcje traktują głównie w celach zarobkowych - uważa Małgorzata Brenek, prezes Transparenty International Polska, organizacji zajmującej się m.in. działaniami na rzecz przejrzystości i uczciwości w życiu publicznym.
Sam polityk w swoim postępowaniu nie widzi nic złego. Uważa, że stracił robotę w wyniku intrygi politycznej i obwinia media, że nagłaśniają fakt, że otrzymując tak wysoką dietę i posiadając spory majątek (dom, mieszkanie, akcje) ma czelność brać „kuroniówkę”.
Reklama
Bezrobotny polityk ma się dobrze
BYTÓW. Jerzy Barzowski dostaje 2200 zł diety i bierze jeszcze zasiłek dla bezrobotnych.
Życie pokazało, że były poseł i burmistrz Jerzy Barzowski nie jest raczej dobrym menadżerem.
- 26.07.2008 00:28 (aktualizacja 01.04.2023 10:07)

Reklama






Napisz komentarz
Komentarze