sobota, 13 grudnia 2025 23:35
Reklama

Plech: załuję, że nie mogę pracować w Gdańsku

NASZA ROZMOWA. Zdecydowanie łatwiej o dobry wynik gdy w zespole wszystko się układa. Gdy są jakieś problemy w zespole to się może odbić na wyniku drużyny. Ale to jest problem gdańskiego klubu - mówi Zenon Plech, były żużlowiec Wybrzeża Gdańsk.
Plech: załuję, że nie mogę pracować w Gdańsku
Problem polskiego żużla
Rozmowa z Zenonem Plechem, byłym żużlowcem Wybrzeża Gdańsk, obecnie trenerem Polonii Bydgoszcz.

- W niedzielę mecz Lotosu z Polonią. Pana podopieczni mają pięć punktów przewagi nad gdańszczanami i chyba w spokoju mogą szykować się do tego meczu?

- Właśnie tak podchodzimy do tego meczu. Spokojnie. Sytuacja jest dla nas korzystna i przygotowujemy się bez nerwów do meczu z Lotosem. To gdańszczanie są pod ścianą i muszą wygrać.

- Czy świadomość, że nad gdańską drużyną jest bezpieczna przewaga w tabeli może spowodować, że zawodnicy podejdą na luzie do niedzielnego meczu?
- Nie patrzyłbym na to w ten sposób. Na pewno nie będzie odpuszczania. Przewaga nic nie zmienia. Wkraczamy w decydującą fazę walki o awans, do jej finału. Musimy być w pełni skoncentrowani. Moi zawodnicy wiedzą o co jadą i każdy da z siebie wszystko.

- Czy przewaga jaką ma Polonia już teraz przesądza losy awansu?
- Na pewno nie. Zostało jeszcze osiem kolejek do odjechania. Mamy dobrą sytuację, ale jechać trzeba do końca. Będzie można się cieszyć dopiero po ostatnim meczu. Nie ukrywam, że jesteśmy na dobrej drodze do powrotu do ekstraligi. Walczymy o ten cel od początku rozgrywek i jesteśmy bliscy jego zrealizowania. Nie chciałbym teraz gdybać, co może być przy takim, a przy takim wyniku. Wszyscy wiemy o co jedziemy.

- W ostatnich dniach w gdańskim klubie było dość nerwowo. Od składu odsunięto Tomka Chrzanowskiego i Krzysztofa Jabłońskiego. Czy takie zawirowania mogą mieć wpływ na drużynę?
- Na pewno. Zdecydowanie łatwiej o dobry wynik gdy w zespole wszystko się układa. Gdy są jakieś problemy w zespole to się może odbić na wyniku drużyny. Ale to jest problem gdańskiego klubu. Moim zadaniem jest prowadzenie bydgoskiej drużyny i na tym się skupiam.

- Patrząc na postawę drużyn z dolnych rejonów ekstraligi wydaje się, że zarówno Unia Tarnów i Marma Rzeszów są w zasięgu Polonii, Lotosu i Intaru.
- Na to wygląda, ale lepiej awansować bezpośrednio. Liczenie na baraże może się źle skończyć. To będzie loteria. Lepiej awansować z pierwszego miejsca i uniknąć nerwów w barażach.

- W ostatnim meczu w barwach gdańskiej drużyny nie wystąpił żaden krajowy senior. Tylko dwa biegi pojechał polski junior. Jak pan odbiera tą sytuację?
- To jest ogólnie problem polskiego żużla. Sami działamy na swoją szkodę. Niedługo nie będziemy mieli młodych zawodników. Dajemy jeździć zawodnikom zagranicznym, z czego nie mamy żadnych korzyści. Stranieri zajmują miejsce naszym młodym zawodnikom, którzy nie mają gdzie się uczyć i nabierać doświadczenia. Zawodnicy zagraniczni u nas uczą się jeździć i wywożą pieniądze. Czasy się zmieniły. Kiedyś z Edwardem Jancarzem jeździliśmy do Anglii po naukę. Teraz zawodnik zagraniczny przyjeżdża do Polski przede wszystkim po pieniądze. Niestety, taka jest prawda. Musimy coś z tym zrobić. Wszystko jest do dogadania, trzeba tylko chcieć. Jeśli czegoś nie zrobimy to czarno widzę przyszłość polskiego żużla.

- Polonia na początku sezonu miała problemy z tak zwaną drugą linią. Zawodzili Stead i Hefenbrock. Mówiło się nawet, że na wyjazdach bydgoszczanie to dwóch zawodników. Od kilku spotkań widać jednak stabilizację składu. Czy rzeczywiście znalazł pan już optymalny skład?
- Ten, którym jechaliśmy w ostatnich meczach wydaje się być optymalny. Rzeczywiście na początku nie szło nam najlepiej. W kilku meczach szło nam jak po grudzie. Myślę tu przede wszystkim o spotkaniach w Poznaniu i Rawiczu. Mieliśmy w nich problemy, ale udało nam się je przezwyciężyć i wygraliśmy te mecze. Te mecze pokazały, że kilku zawodników nie zasługuje na esktraligę. Jechali słabo.

- Czy mecz z Lotosem będzie dla pana jakimś szczególnym czy po prostu będzie to kolejne spotkanie o punkty?
- Bardzo żałuję, że nie mogę pracować w Gdańsku. Tak wyszło. Teraz jestem trenerem Polonii i staram się wywiązywać ze swoich obowiązków jak najlepiej. To będzie kolejny mecz. Na pewno będę starał się zrobić wszystko, żeby moja drużyna wygrała.

- Kto wygra w niedzielę?
- Nie mogę powiedzieć inaczej - wygra Polonia.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie umiarkowane

Temperatura: 8°C Miasto: Gdańsk

Ciśnienie: 1020 hPa
Wiatr: 33 km/h

Reklama
Reklama
Ostatnie komentarze
Reklama