Reklama
Sztorm na Bałtyku, załoga dryfującego jachtu uratowana
POMORZE. Wczoraj ostro wiało na Pomorzu. W nocy wzmagał wiatr - porywach osiągał prędkość 100 km/godz. Na Bałtyku był sztorm - wiało nawet "dwunastką". Na zatoce dryfowała załoga jachtu! Zepsuł sie silnik, złamany mieli maszt. Do akcji wyruszli ratownicy morscy. Udało się ją uratować.
- 06.08.2008 00:15 (aktualizacja 01.04.2023 10:15)

Na zatoce sztorm, dryfuje załoga jachtu
Dryfował jacht Wezyr, na pokładzie którego była sześcioosobowa załoga. Wezwano pomoc, do jednostki dopłynął statek ratowniczy, który zabierze na swój pokład załogę. Jak poinformował Mirosław Więckowski rzecznik prasowy Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa, na pokładzie jachtu były trzy kobiety i trzech mężczyzn. Nie zagrażało im bezpośrednie niebezpieczeństwo. Chociaż mieli awarie silnika oraz złamany maszt. Na zatoce była wysoka fala, która "kiwała". Kapitan zignorował,ostrzeżenie o sztormie. Osoby na jachcie cierpiały na chorobę morską. Po dotarciu do Gdańska - do przystani w Górkach Zachodnich udzielono im pomocy lekarskiej.
Tak było w kraju
Ostrzegano, że siła wiatru może być tak wielka jak na południu i w centrum kraju. Wiatr w porywach osiągał prędkość do 100 km na godzinę! Taka siła może spowodować wielkie szkody.
Przed nawałnicą ostrzegało Biuro Meteorologicznych Prognoz Morskich w Gdyni. Dyżurny synoptyk Mariusz Czeczatka wyjaśnił w Radiu Gdańsk, że silny wiatr to efekt niżu, który zbliża się na Pomorze.
Podczas nawałnicy największe zagrożenie stanowią przewracane przez wichurę drzewa. Synoptycy alarmują, aby zachować ostrożność. Wichurze miejscami będą towarzyszyły intensywne deszcze. Tak może być dzisiaj. Synoptycy zapowiadają, że wiatr osłabnie dopiero w środę.
W kraju szaleje wichura
Dwie osoby są ranne, 300 interwencji straży pożarnej - to wynik wichury, jaka przeszła po południu nad Śląskiem. W Wiśle dwie starsze osoby trafiły do szpitala po tym jak spadło na nich drzewo. W Chybiu koło Cieszyna wiatr zerwał dach o powierzchnia prawie dwóch tyięcy metrów kwadratowych. Dach w całości opadł na pobliską posesję i uszkodził cztery samochody. W dwóch kopalniach: Szczygłowice i Jankowice z powodu braku energii trzeba było ewakuować górników. Pod ziemią przestały bowiem pracować systemy wentylacyjne. Wskutek burzy jaka przeszła nad województwem podlaskim prądu nie ma kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców. Gwałtowne burze połączone z silnymi wichurami oraz opadami deszczu były także w Wielkopolsce i na Mazowszu. Jak poinformował rzecznik Państwowej Straży Pożarnej, Paweł Frątczak, w województwie mazowieckim drzewa, które przewróciły się na samochody, spowodowały obrażenia u 3 osób. Silna wichura zerwała kilkanaście dachów w okolicach Żuromina, Legionowa oraz Izabelina. Wiatr spowodował ogromne utrudnienia na drodze krajowej numer 2 z Warszawy do Poznania. Na odcinku między Warszawą a Sochaczewem kilkadziesiąt drzew zostało przewróconych. Z kolei w Wielkopolsce burza zerwała dach szkoły. (Relacja Radia Gdańsk)
Reklama







Napisz komentarz
Komentarze