- Dwudziestu ośmiu olimpijczyków z Pomorza to dobry wynik naszego regionu?
- Tak. Jesteśmy drugim województwem pod względem liczby zawodników na igrzyskach. Lepsze od nas jest tylko województwo mazowieckie. Tylu zawodników w kadrze olimpijskiej świadczy o dobrej pracy w pomorskich klubach. Zadowolonym można być także z udziału Gdańska jako miasta pod względem liczby olimpijczyków.
- Jeśli chodzi o Gdańsk to zdecydowanie dominuje AZS AWFiS, co może być powodem do dumy dla pana, jako rektora uczelni.
- Rzeczywiście możemy być dumni, że tylu naszych zawodników z Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu oraz AZS AWFiS wystąpi na igrzyskach. Z dwudziestu ośmiu pomorskich reprezentantów na Pekin czternaścioro to zawodnicy naszej uczelni. To bardzo dobry wynik. Drugi w Polsce jeśli chodzi o klasyfikację klubową. Lepszy od nas jest tylko AZS AWF Warszawa, które dostarczyło o kilku zawodników więcej. Pod względem liczby olimpijczyków poprawiliśmy się w stosunku do Aten o cztery osoby. Cztery lata temu z naszej uczelni pojechało dziesięcioro zawodników. Nie można być więc niezadowolonym.
- Na kogo pan szczególnie liczy w Pekinie? Czy tak jak wszyscy na faworytów czyli Blanika i Korola?
- To rzeczywiście są nasze nadzieje, jedne z największych, na medale, nawet złote. Obaj zawodnicy mają duże szanse na podium w Pekinie. Są faworytami, a to może różnie wpłynąć na ich występ. Nasze florecistki też są kandydatkami do, zarówno drużynowo jak i indywidualnie. Może ktoś z lekkoatletów sprawi niespodziankę. Myślę tu na przykład o Igorze Janiku.
- Jak ocenia pan ogólnie szanse medalowe polskich zawodników?
- Mamy kilka nadziei na podium. Trudno powiedzieć jaki będzie dorobek medalowy naszej reprezentacji. Należy mieć nadzieję, że jak największy.
Powody do zadowolenia
Rozmowa z prof. Wojciechem Przybylskim, rektorem Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu im. Jędrzeja Śniadeckiego w Gdańsku.
- 14.08.2008 00:12 (aktualizacja 20.08.2023 09:11)

Reklama







Napisz komentarz
Komentarze