Minister Sikorski pojawił się na terenie strajkowym Stoczni dopiero po odjeździe prezydenta Kaczyńskiego. Przybył nieoficjalnie, na luzie. Przeszedł przez historyczną bramę nr 2, na placu, z miejsca gdzie stacjonowali i szykowali się do pacyfikacji z pałami i czołgami ZOMO-wcy w maju i sierpniu 1988 r., na plac, gdzie stali stoczniowcy. Tam kilka minut porozmawiał z b. I sekretarzem Komitetu Wojewódzkiego PZPR Tadeuszem Fiszbachem (uczestnikiem strony rządowej w rozmowach ze strajkującymi, potem w niełaskach swojej partii i odsunięty ze stanowiska, a potem dyplomatą na terenach postsowieckich).
Min. Sikorski chętnie pozował do zdjęć. Starsze panie oraz młodzi chłopcy garnęli się do ministra, aby pstryknąć pamiątkową fotkę.
Minister nie skorzystał z okazji, aby skosztować tortu Solidarności, nie miał także ochoty stanąć - jak uczestnicy rocznicowego pikniku - w słynnej z PRL kolejce - po gościnny, darmowy bigosik, herbatkę i wojskową grochówkę z bułeczką.
Min. Sikorski szybko się zmył, chociaż był gorąco przyjęty przez gospodarza pikniku Karola Guzikiewicza (lidera stoczniowej Solidarności, uczestnika strajków w 1988 r.).
Reklama
Minister Sikorski z rodzinką na pikniku Solidarności - bez tortu, kiełbaski i żołnierskiej grochówki
GDAŃSK. Na uroczystości rocznicy Sierpnia 1980 oraz strajków majowych i sierpniowych 1988 bardzo nieliczna była reprezentacja rządzącej partii Platformy Obywatelskiej. Jednakże w części nieoficjalnej - na pikniku pojawił się minister Radosław Sikorski (na luzie, w polarze) z Rodzinka.
- 01.09.2008 02:37 (aktualizacja 01.04.2023 10:32)

Reklama




















Napisz komentarz
Komentarze