Jedną z przyczyn pękania dachu hali mogło być tzw. odchudzenie jego konstrukcji, co pozwoliło na zmniejszenie kosztów budowy o ok. 2 mln zł. W rezultacie konieczne było zamontowane trzech stalowych podpór podtrzymujących dach na wypadek jego zawalenia oraz wstrzymanie robót na zagrożonym katastrofą terenie. Zmiany w projekcie konstrukcji dachu zostały przeprowadzone na wniosek wykonawcy, czyli firmy Budimex-Dromex i to ona musi pokryć koszty związane z naprawą. – Mamy złe doświadczenia z tą firmą, która swego czasu, robiąc różne roboty dla Gdańska, wnioskowała o oszczędności i dzisiaj są tego złe konsekwencje. Dlatego postanowiliśmy zapytać prezydenta Adamowicza między innymi o to, jakie poczyniono oszczędności i władze którego miasta się na to zgodziły. My, jako radni wykazujemy tylko zwykłą troskę o pieniądze gdańszczan – mówi Kazimierz Koralewski, przewodniczący klubu radnych PiS w Gdańsku.
Politycy Platformy Obywatelskiej również uważają, że wyjaśnienia powinny zostać udzielone radnym, bo problemy konstrukcyjne dachu hali są niepokojącym sygnałem dla wszystkich. Ich zastrzeżenia budzi jedynie forma zapytania. – Różni ludzie mają swoje formy działania. Jedni robią to na papierze, a ten papier nic nie znaczy, a inni po prostu dzwonią i pytają się lub chodzą na konferencje i uzyskują pełną informację, no ale interpelacje są modne i taka jest metoda działania PiS-u. Oni lubią dużo, że tak powiem, szumu wokół tego, co robią – komentuje interpelację Jerzy Borowczak, radny PO.
Prezydent Adamowicz na łamach gazet odpowiada, że pytania są uzasadnione, jednak ich adresat jest niewłaściwy. – Bardzo nas niepokoi takie stanowisko, ponieważ budowę finansują oba miasta i Sopotu, i Gdańska. To, że inwestycję prowadzi Urząd Miasta w Sopocie, nie zwalnia Prezydenta Miasta Gdańska z interesowania się wydawanymi pieniędzmi, a pierwsze efekty już są, ponieważ hala, która miała kosztować około 150 milionów złotych, będzie w sumie kosztować ponad 340 milionów. Dotyczy to więc ogromnej kwoty, także zainteresowanie pana prezydenta powinno być znacznie większe – dziwi się Stefan Grabski (PiS), który wraz z Ryszardem Jędrzejczakiem podpisał interpelację.
Radnych PiS zaniepokoiła również metoda posadowienia stadionu w Letnicy. Zrezygnowano bowiem z koncepcji palowania terenu pod budową Areny Bałtyckiej i wybrano tańszą i mniej czasochłonną metodę - postanowiono wywieźć torf z podmokłego terenu, który rozciąga się na obszarze 34 hektarów gruntu. Zamiast na palach, stadion zostanie posadowiony na mieszance żużlo-popiołów z refulatami dna morskiego dostarczanych przez elektrociepłownię. – Martwimy się, że jeżeli ta metoda okaże się błędna, to będzie nas to kosztowało znacznie więcej i te kolejne oszczędności prezydenta Adamowicza przełożą się na znacznie większy wydatek. Chcemy mieć wgląd w ekspertyzy i dowiedzieć się, na jakiej zasadzie podjęto takie decyzje – tłumaczy Stefan Grabski.
Jednak Michał Kruszyński, rzecznik prasowy Biura Inwestycji Euro 2012 w Gdańsku wyjaśnia, że w projekcie nie było czegoś takiego jak palowanie. Twierdzi, że była to tylko jedna z propozycji przedstawiona jeszcze na etapie koncepcyjnym i w związku z tym nie można powiedzieć, że w projekcie nastąpiły zmiany. – Naukowcy przeprowadzili szereg badań nad posadowieniem stadionu, które wykazały, że wybrana metoda jest tak samo dobra, jak palowanie – mówi Kruszyński. – Nikt nie podpisałby się pod dokumentami, w których zakłada się możliwość, że coś będzie nie tak. To wszystko było od początku bardzo skrzętnie planowane i bardzo pilnowane, aby wszelkie środki bezpieczeństwa zostały zachowane - uspokaja zainteresowanych Kruszyński.
Szczegółowy projekt wykonawczy stadionu powinien powstać do końca bieżącego roku, a od 13 października do 3 listopada 13 firm, biorących udział w przetargu, może składać swoje oferty na prowadzenie robót ziemnych i melioracyjnych.
Reklama
Dlaczego politycy pękają
GDAŃSK. Kiedy okazało się, że pęka stalowa konstrukcja dachu hali widowiskowo-sportowej na granicy Gdańska i Sopotu, radni wystosowali w tej sprawie interpelację do prezydenta Pawła Adamowicza. Polityków niepokoi jednak również stadion w Letnicy. Obawiają się, że poczynione przy tej budowie oszczędności także spowodują w przyszłości negatywne skutki.
- 27.10.2008 00:02 (aktualizacja 01.04.2023 11:02)
Reklama






Napisz komentarz
Komentarze