W czwartek przed godziną 15.00, policjanci z I Komisariatu Policji w Słupsku patrolowali teren w pobliżu ulicy Garncarskiej. Nad rzeką Słupią zauważyli mężczyznę, który właśnie złowił rybę. W ręku nie miał wędki tylko jakąś szpulę z żyłką.
Kiedy policjanci podeszli do niego ten natychmiast zerwał żyłkę, a złowioną rybę-najprawdopodobniej troć, wrzucił do rzeki. Kłusownikiem okazał się 29-letni słupszczanin, który teraz odpowie przed sądem.
Za nielegalny połów ryb za pomocą sprzętu kłusowniczego grozi mu kara do 2 lat pozbawienia wolności.
Przypomnijmy. Od 1 października do 31 grudnia obowiązuje całkowity zakaz połowu troci wędrownej i łososia atlantyckiego. Policjanci w tym zakresie wzorem lat ubiegłych, współpracują z funkcjonariuszami Straży Rybackiej, Straży Granicznej, Żandarmerii Wojskowej, Strażnikami Miejskimi i Gminnymi. Patrole Policji, także w okolicach rzeki Słupi, mają odstraszyć potencjalnych kłusowników i wpłynąć na ograniczenie przypadków nielegalnego połowu tych ryb.
W okresie ochronnym kłusownicy nasilają swoją działalność. Złowione ryby często usiłują sprzedać przygodnym osobom. W takich przypadkach, osoby kupujące ryby złowione w okresie ochronnym również mogą ponieść dotkliwe konsekwencje finansowe i karne. (KWP)
Reklama
Kłusownik na żyłkę łowił troć i wpadł w ręce policji
SŁUPSK. W ręce policjantów ze Słupska wpadł kłusownik, który na rzece Słupi nielegalnie łowił ryby.
Mężczyzna odpowie przed sądem za nielegalny połów ryb sprzętem kłusowniczym. Grozi mu kara do 2 lat pozbawienia wolności.
- 03.11.2008 14:03 (aktualizacja 01.04.2023 11:05)
Reklama






Napisz komentarz
Komentarze