Haracz od mieszkańców. Spór o park za placem Piłsudskiego

Tymczasem ulica Szymanowskiego i boczne uliczki coraz bardziej zastawione są autami.

Haracz od mieszkańców
Władze miasta Gdańska nie wymogły na inwestorze okolicznych nowych biurowców, aby załatwił sprawę parkowania samochodów pracowników i interesantów Teraz grozi nam, że na miejskiej działce za pl. Piłsudskiego przy al. Grunwaldzkiej będą miejsce do parkowania.
- Przy Szymanowskiego prywatni właściciele chcą zrobić interes na gruncie miejskim czyli na mieszkańcach – mówi Kazimierz Koralewski, szef klubu radnych PiS -.  Najpierw Prezydent i radni PO zgodzili się na tak gęstą zabudowę działki pod biurowiec a teraz chcą zabrać skwer pod parking. To skandal! Władze miasta na Szymanowskiego, przy biurowcu, powinny ustawić parkometry. Odebranie części parku to swego rodzaju haracz pobrany od mieszkańców.

Czy pomogą protesty?

- Wyczerpującej odpowiedzi udzieli Biuro Rozwoju Gdańska przy ul. Wały Piastowskie 24 mówi - Michał Piotrowski z Biura Prasowego Urzędu Miejskiego w Gdańsku. - Z tego co mi wiadomo póki co opracowywane są różne koncepcje. Natomiast jeśli chodzi o teren - to nie chodzi o park, ale o skrawek terenów podziałowych graniczących z tymże parkiem.
Mieszkańcy wiedzą, co potwierdza prezes Zarządu Rady Osiedla Strzyża, Andrzej Witkiewicz, że na części terenu zielonego ma powstać około 60 miejsc parkingowych. Ponad 700 osób zamieszkałych w okolicy podpisało się pod protestem przeciwko parkingowi, który pochłonąłby część teren terenów zielonych.
Biuro Rozwoju Gdańska nie odpowiedziało na pytanie „Gazety Gdańskiej” w tej sprawie. Dowiedzieliśmy się, że projekt zabudowy spornego terenu powstaje i ma być gotowy na początku 2009 roku. Czy zostanie uwzględniona wola mieszkańców?