W akcji ratowniczej udział brały zastępy Straży Pożarnej z Sopotu, Gdańska i Gdyni. Drewnianą konstrukcję budynku doszczętnie strawił ogień. W doszczętnie spalonym budynku na szczęście nie było ludzi.
Sopoccy policjanci zabezpieczają miejsce zdarzenia, przeprowadzają szczegółowe oględziny, a także wyjaśniają okoliczności pożaru. Sprawdzana jest wersja podejrzenia o podpalenie obiektu, który miał być rozebrany, gdyż w tym miejscu władze Sopotu zaplanowały inną inwestycję. Właściciel obiektu ociągał się z wykonaniem nakazu rozebrania klubu.
CBA i prokuratura w ramach afery sopockiej badają wątek wydawania przez miasto koncesji na sprzedaż alkoholu - pisze "Rzeczpospolita". Chodzi między innymi o klub Copacabana, położony na sopockiej plaży, który doszczętnie spłonął w niedzielę. Klub otrzymywał koncesję na alkohol zaledwie na kilka dni. Ostatnią przyznano mu na cztery lata. Współwłaściciel Copacabany Przemysław Tarnacki w rozmowie z "Rzeczpospolitą" zaprzecza, by spotkał się z korupcyjną propozycją ze strony urzędu miasta. Obwinia natomiast władze Sopotu za doprowadzenie do bankructwa klubu, który od lat miał problemy z uzyskaniem koncesji. Tarnacki nie ma też wątpliwości, że lokal został podpalony, nie wiąże jednak tego faktu z "aferą sopocką". Z informacji gazety wynika, że biznesmen został wczoraj wezwany na przesłuchanie.
Reklama
Była sobie w Sopocie Copacabana... "Afera sopocka" w tle?
SOPOT. Pożar strawił całkowicie obiekt klubu Copacabana przy plaży w Sopocie. Policja sprawdza czy obiekt ten został podpalony. CBA i prokuratura bada czy ta sprawa ma związek z "aferą sopocką" prezydenta Jacka K.
- 10.02.2009 00:00 (aktualizacja 23.08.2023 12:30)

Reklama







Napisz komentarz
Komentarze