Wieczorem dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Sopocie został telefonicznie poinformowany przez pracownika jednej ze stacji paliw o kradzieży paliwa. Sprawca po zatankowaniu nie zapłacił i odjechał ze stacji pojazdem marki Polonez.
Dyżurny błyskawicznie podał komunikat do patrolujących miasto policjantów. Już po kilkunastu minutach jeden z radiowozów zauważył poszukiwany pojazd. Gdy policjanci podjęli próbę jego zatrzymania kierowca zaczął przyspieszać. Ale już po kilkudziesięciu metrach pojazd został zatrzymany.
Okazało się, że kierowca nie ma przy sobie żadnych dokumentów i jest pod wpływem alkoholu. Badanie wykazało, że ma ponad trzy promile w organizmie.
29-letni Robert M. noc spędził w policyjnym areszcie i kiedy wytrzeźwieje usłyszy zarzuty prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwym i kradzieży paliwa.
Za prowadzenie pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości grozi do 2 lat więzienia, a za wykroczenie kradzieży spędzić w areszcie można kolejne 30 dni. (KWP)
Reklama
Zatankował na stacji i uciekł - na podwójnym gazie
SOPOT. Ponad trzy promile alkoholu w organizmie miał sopocianin zatrzymany wczoraj wieczorem przez policjantów, po tym jak chwilę wcześniej ukradł paliwo na jednej ze stacji. Gdy wytrzeźwiał usłyszał zarzuty.
- 11.03.2009 00:00 (aktualizacja 01.04.2023 11:13)
Reklama





Napisz komentarz
Komentarze