sobota, 13 grudnia 2025 17:44
Reklama

"Zerwany Kłos" na pamiątkę męczeńskiej śmierci bł. Karoliny Kózkówny

Dzisiaj mija 102. rocznica męczeńskiej śmierci błogosławionej Karoliny Kózkównej, która 18 listopada 1914 r. została brutalnie zamordowana przez rosyjskiego żołdaka. 10 czerwca 1987, papież Jan Paweł II ogłosił ją błogosławioną podczas uroczystej mszy św. w Tarnowie. W poniedziałek 14 listopada br. w "Kinotece" Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie miała miejsce prapremiera filmu "Zerwany Kłos, w której wzięło udział ponad 1500 osób z przedstawicielami rządu na czele. Prapremiera odbyła się jednocześnie na 8 salach kinowych i była największą w historii polskiego kina. Film wkrótce trafi do dystrybucji i na ekrany kin.
"Zerwany Kłos" na pamiątkę męczeńskiej śmierci bł. Karoliny Kózkówny

„Ten pięknie umiera, kto pięknie żyje” – słowa filmowego proboszcza bezpośrednio nawiązują do motywu przewodniego Zerwanego kłosa. Przygotowany przez środowisko Radio Maryja, TV Trwam i Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej film, zdumiewa barwą, kolorem, pięknymi zdjęciami, a przede wszystkim fabułą, która prowadzi widza w świat małopolskiej wsi. Tam –  wśród pożogi wojny i rodzinnej tragedii dorasta przyszła święta, kwiat polskiej młodzieży, dzisiaj jej patron – bł. Karolina Kózkówna.

Film jest dziełem głównie studentów i absolwentów WSKSiM. Pierwszoplanową rolę zagrała absolwentka Uczelni – Aleksandra Hejda. Zadania wyreżyserowania podjął się student WSKSiM – Witold Ludwig. Z wyjątkiem kilku profesjonalnych aktorów – Dariusz Kowalski, Paweł Tchórzelski, Witold Bieliński –  całą obsadę stanowią osoby związane z Wyższą Szkołą Kultury Społecznej i Medialnej.

Reżyser prowadzi nas do niemalże sielankowego życia polskiej wioski. Błogi spokój przerywa I wojna światowa. Pierwszą ofiarą tragedii jest Teresa, bestialsko potraktowana przez rosyjskich żołnierzy. Poczucie winy i znamię grzesznicy stają się brzemieniem nie do uniesienia. I tutaj pojawia się główna bohaterka dzieła – Karolina, która mocą swojej wiary ukazuje sens życia i urodzenia dziecka, które Teresa nosi pod swoim sercem. Bardzo dyskretnie, ale jednoznacznie, reżyser opowiedział się w tym fragmencie za życiem. To ważny i potrzebny głos tej produkcji.

Film bardzo umiejętnie pokazuje także koloryt i charakter polskiej wsi w pierwszych dziesięcioleciach XX wieku. To życie mierzone rytmem modlitwy, zgromadzone wokół rodziny i jakby zespolone z naturą.

Przekaz dzieła jest prosty, a zarazem bardzo ważny. Reżyser bardzo odważnie pyta każdego widza, ile człowiek jest w stanie poświęcić w imię wartości wyższych – czy w obliczu śmierci ktokolwiek ma obowiązek bronić innych wartości niż życie? Jaką wartość ma dzisiaj cnota czystości? Wreszcie – czy bestialska śmierć i męczeńska ofiara bł. Karoliny Kózkówny, widziana oczami wiary, może dzisiaj przekonać młodego odbiorcę o ponadczasowej i absolutnej wartości wiary w życiu każdego człowieka?

Twórcy filmu zachęcają nas bliskimi ujęciami, abyśmy choć przez chwilę byli świadkami życia bł. Karoliny i zaczerpnęli z jej przepełnionej wiarą obecności. Głos Witolda Ludwiga jest także ważnym stanowiskiem w dyskusji na temat aborcji dziecka poczętego wskutek gwałtu. Filmowa Teresa zmaga się ze sobą, a rozmowa z Karoliną przywraca jej sens życia i poczucie własnej wartości. Warto też  poświęcić klika słów scenie końcowej: ubrana na biało Karolina, w wianku z polnych kwiatów, przechadza się pomiędzy kłosami pszenicy. Ten rajski widok zwraca uwagę widza na nadprzyrodzoną wartość męczeńskiej ofiary. To wszystko nie kończy się tam, w małopolskim lesie. Historia Karoliny Kózkówny żyje na nowo w sercach młodych Polaków, którzy odtąd będą szli drogą naznaczoną przez Błogosławioną.

Data i miejsce premiery nie są przypadkowe. Dzieło jest zwieńczeniem obchodów 100. rocznicy męczeńskiej śmierci bł. Karoliny, a młodzi filmowcy wyrazili nim wdzięczność za dar obecności papieża Franciszka na polskiej ziemi. W Pałacu Kultury i Nauki , który jest dziś symbolem minionej, komunistycznej epoki, zgromadziły  się tłumy widzów. Miłość przezwycięża nienawiść, a przebaczenie żądzę odwetu – taki właśnie wydźwięk miała poniedziałkowa premiera filmu Witolda Ludwiga.

Źródło: Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu (materiał przygotowany przez ks. Macieja Fladera). Zdjęcie: plakat filmu


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
słaba mżawka

Temperatura: 5°C Miasto: Gdańsk

Ciśnienie: 1020 hPa
Wiatr: 19 km/h

Reklama
Reklama
Ostatnie komentarze
Reklama