O tym, że pszczoły pełnią w naszym środowisku ważną rolę, wie każdy z nas. Bez tych małych ale niezwykle pracowitych owadów trudno byłoby mówić o dużych zbiorach w sadach, na warzywnych grządkach czy na rolniczych polach. Pszczoły są podziwiane ale wielu z nas boi się ich ukąszeń. Kwidzyńscy pszczelarze postanowili pokazać te pracowite owady z innej strony czyli tej, która przynosi nam wszystkimi bardzo duże korzyści. W Rozpędzinach zorganizowali I Dożynki Pszczelarskie.
Dla Krzysztofa Patalona prezesa Powiatowego Stowarzyszenia Pszczelarzy w Kwidzynie to było duże wyzwanie. Organizacja, która działa od kilku miesięcy postawiła sobie za cel nie tylko promocję pszczelarstwa ale przede wszystkim pokazanie codziennej pracy pszczelarzy w swoich pasiekach.
Pszczelarze wyszli ze swoich pasiek
-Pszczoły towarzyszą człowiekowi od tysięcy lat i już w starożytnym Rzymie miód był cenionym produktem. Organizując dożynki, które są nieodłącznym elementem rolniczej tradycji a pszczelarstwo to również specjalistyczny dział produkcji rolnej postanowiliśmy wyjść z naszych pasiek i jak największej liczbie osób pokazać to, na czym polega praca w pasiece. Dzisiejsze pszczelarstwo różni się od tego nawet sprzed kilkudziesięciu lat. W Rozpędzinach można było zobaczyć nie tylko współczesne ule ale również takie, w których pszczoły hodowali nasi dziadkowie – opowiadał Krzysztof Patalon.
Organizatorzy dożynek gościli również swoich kolegów zza Odry. Do Kwidzyna przyjechało pięciu pszczelarzy z Osterholz. Ich przyjazd był możliwy dzięki pomocy starostwa powiatowego w Kwidzynie. Podczas pobytu na powiślańskiej ziemi, niemieccy bartnicy zwiedzili dwie pasieki: Franciszka Sokołowskiego w Rozpędzinach i Krzysztofa Patalona w Rakowickim Polu (gm. Kwidzyn).
Wręczono statuetkę św. Ambrożego i honorowy tytuł „Pszczelarza roku 2017”
Jak podkreśla Krzysztof Patalon, u którego z wizytą byli niemieccy koledzy, podczas spotkania w pasiekach przede wszystkim dyskutowano o tym, jak wygląda gospodarka pasieczna w naszych pasiekach i czym ona się różni w Polsce i Niemczech.
-Chociaż teoretycznie pszczoły u nas i w Niemczech są takie same to jednak różnimy się w sposobach gospodarowania. Ma to swoje uzasadnienie także w tradycjach pszczelarskich. Goszcząc naszych kolegów z Osterholz uhonorowaliśmy ich podczas dożynek statuetką św. Ambrożego, patrona pszczelarzy – dodał Krzysztof Patalon.
To nie było jedyne wyróżnienie, które trafiło w ręce pszczelarza. Regionalny Związek Pszczelarski Koło w Kwidzynie uhonorowało Franciszka Sokołowskiego, bartnika z Rozpędzin tytułem „Pszczelarza Roku 2017”.
Pomagali strażacy i panie KGW
Jeśli zorganizowano dożynki to nie mogło zabraknąć produktów związanych nie tylko z pszczelarstwem. Można na miejscu było zakupić specjalne nalewki, wyroby wędliniarskie, najróżniejsze gatunki miodów, świece z pszczelego wosku, pyłek pszczeli i propolis. Pokaz sprzętu pożarniczego przygotowali strażacy z OSP w Pastwie. Koła Gospodyń Wiejskich z Tychnów i Sadlinek przygotowały stoiska z ciastem i przekąskami. Można było obejrzeć również ekspozycję prezentującą stary sprzęt pszczelarski w tym również ule, mające kilkadziesiąt lat. O to, aby dzieci się nie nudziły zadbali instruktorzy z Gminnego Ośrodka Kultury w Kwidzynie, którzy przygotowali najmłodszym uczestnikom pszczelarskiego święta najróżniejsze konkurencje, sportowe i sprawnościowe. Patronat medialny nad I Powiatowymi Dożynkami Pszczelarskimi objął Kurier Kwidzyński i portal www.kwidzyn1.pl a patronat honorowy starosta powiatu kwidzyńskiego.
Napisz komentarz
Komentarze