Funkcjonariusze z wydziału kryminalnego tczewskiej policji prowadzili sprawę dotyczącą kradzieży rozbójniczej, do której doszło w jednym z lokalnych sklepów. Z ustaleń wynikało, że 36-letni mężczyzna wszedł na teren dyskontu i zabrał z półek m.in. artykuły spożywcze, elektronarzędzia, pościel a także materac o łącznej wartości blisko 1 tys. zł.
- Aby opuścić sklep, próbował wykorzystać automatyczne drzwi przy wejściu. Zaczekał, aż ktoś będzie chciał wejść, co umożliwiło mu wydostanie się na zewnątrz – relacjonuje sierż. Katarzyna Ożóg, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Tczewie. - Jego zamiary zauważył jednak pracownik ochrony, który próbował zatrzymać złodzieja. Mężczyzna, chcąc utrzymać się przy łupie, użył wobec ochroniarza siły fizycznej. Następnie porzucił ukradzione przedmioty i uciekł. Policjanci pracowali nad ustaleniem, gdzie może przebywać sprawca. Trop zaprowadził ich do jednego z mieszkań w powiecie gdańskim.
Po ustaleniu miejsca kryjówki, policjanci przekonali się, że mieszkanie należało do znajomego 36-latka, który – jak się okazało – również miał coś na sumieniu. W trakcie działań funkcjonariusze zatrzymali obu mężczyzn. Oprócz podejrzanego o kradzież rozbójniczą 36-latka, zatrzymano 42-letniego właściciela mieszkania. Był on poszukiwany celem odbycia kary trzech miesięcy więzienia za uchylanie się od płacenia alimentów. W piątek młodszy z mężczyzn został doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszał zarzut kradzieży rozbójniczej. Zgodnie z Kodeksem karnym grozi mu teraz kara nawet 10 lat pozbawienia wolności. Ponadto prokurator zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci poręczenia majątkowego w wysokości 5 tys. zł.
KPP Tczew







Napisz komentarz
Komentarze