niedziela, 21 grudnia 2025 22:33
Reklama

„Zostałem bezpodstawnie oskarżony”. Narasta sąsiedzki konflikt w kamienicy w centrum miasta

Niedawno publikowaliśmy historię związaną z sąsiedzkim sporem, który wybuchł pomiędzy częścią lokatorów a zarządcą budynku. Nie udało nam się wówczas nawiązać kontaktu z osobą, której dotykały oskarżenia kilku rodzin zgłaszających się do naszej Redakcji. Jak wiadomo jednak, każdy kij ma dwa końce. Dziś przedstawiamy drugą stronę sporu.
„Zostałem bezpodstawnie oskarżony”. Narasta sąsiedzki konflikt w kamienicy w centrum miasta

W ubiegłą środę do naszej redakcji zgłosił się mężczyzna, który był rzekomym sprawcą awantur w jednej z kamienic w centrum miasta. Mieszkaniec budynku stanowczo zaprzecza zarzutom stawianym przez mieszkańców, którzy - jak twierdzi - gdy rozpoczęły się sprawy sądowe, odwrócili kota ogonem, aby zrzucić winę na sąsiada.
- Mieszkam w kamienicy 20 lat, u mnie nigdy nie było interwencji policji – mówi mieszkaniec budynku. - Kamienica wygląda tak jak wygląda, dzięki mnie, dzięki panu Karaskowi i dzięki panu wiceprezesowi Piotrowi Prabuckiemu, który załatwiał kredyt. Przeciwko osobom, przez które zostałem pomówiony, toczą się sprawy w sądzie, o które wniosła policja po naszych interwencjach - interwencjach mieszkańców, nie tylko moich. Jedna z mieszkanek budynku została skazana prawomocnym wyrokiem. Przeciwko kolejnej w ubiegły poniedziałek zapadł wyrok. Jak się zaczęły przewody sądowe to obrócili kota ogonem, chcąc odwrócić uwagę zegnali to wszystko na mnie, że ja jestem wszystkiemu winny. Gdybym ja był takim złym człowiekiem, to kilkakrotnie już by były przeciwko mnie procesy i interwencje policji. Do dziś dnia nie było u mnie żadnej interwencji policji  – dodaje mężczyzna.

Rower, w którym podpiłowano siodełko był mój
Jak twierdzi mężczyzna, pomimo próby załatwienia sprawy polubownie, rozmowy nie przyniosły żadnego skutku.
- Rozmawiałem z jednym z tych lokatorów. Zaprosiłem go do swojego mieszkania, prosiłem, tłumaczyłem. Dałem ostatnią szansę, ale tak dokuczają, przed budynkiem i w budynku, puszczając np. głośną muzykę po nocach, że nie idzie żyć. Pani, która wypowiedziała się na temat skrzynek pocztowych, które rzeczywiście znajdują się na parterze w budynku, odpowiadam, nigdy nie pracowałem jako pracownik Poczty Polskiej oraz takich skrzynek pocztowych nigdy nie znakowałem. Nie tylko ja jestem pokrzywdzony, ale i cała ulica -  tłumaczy zdenerwowany.
W dalszej rozmowie z naszym Czytelnikiem dowiadujemy się, że rower, w którym podpiłowano siodełko, należał wcześniej do rozmówcy i został przekazany jednemu z lokatorów.
- Rozmawiałem z panem, któremu podpiłowano siodełko. Rower był mój. Ja sąsiadowi ten rower odstąpiłem. Jak ja bym śmiał w swoim rowerze podpiłowywać siodełko? Temu panu połamano także aluminiowe  felgi i spuszczano powietrze z kół. To nie byłem ja – mówi mieszkaniec bloku.

Więcej na ten temat znajdziesz w aktualnym wydaniu Gazety Kociewskiej!




Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

miki 02.04.2016 11:26
Tak to jest jak się człowiek stara o coś zadbać, bywa przez część szkalowany. W Polsce ogólnie mentalność ludzi jest dość specyficzna a podejście chociażby do psów, sprzątania po nich i nadmiernego szczekania jest daleko za normami z europy zachodniej. Pod tym względem jesteśmy totalnym zaściankiem....

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
01.04.2016 15:01
W sąsiedzkich sporach artykuł powinien być napisany z opiniami jednej i drugiej strony,bo później mamy takie sytuacje jak ta.

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
01.04.2016 12:41
wypierdolić patologię, a gazete pozwać

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
01.04.2016 11:55
A ci z gazety łyknęli wersję cyganów. Brak profesjonalizmu. Dziennikarz powinien w każdym artykule podawać dwie wersje konfliktu i skonfrontować to np z policją i sądem. A tu obrzucili błotem niewinnego człowieka a po dwóch tygodniach publikują drugą wersję odmienną..

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie umiarkowane

Temperatura: 5°C Miasto: Gdańsk

Ciśnienie: 1022 hPa
Wiatr: 6 km/h

Reklama
Reklama
Ostatnie komentarze
Reklama