Pan Ryszard to spokojny mężczyzna w średnim wieku. Szukając pracy, zarejestrował się w Powiatowym Urzędzie Pracy w Starogardzie Gd. Podczas jednej z wizyt otrzymał skierowanie do jednego z lokalnych przedsiębiorców. Jak wspomina, mimo początkowo sceptycznego nastawienia, udał się do wyznaczonego miejsca i pracę dostał. - Będąc w Urzędzie Pracy otrzymałem skierowanie do pracy – relacjonuje pan Ryszard. – Nie powiem, miałem wątpliwości, bo słyszałem wiele o tym pracodawcy, że chachmęci, nie rejestruje wszystkich pracowników i ma problemy z wypłacalnością. Pan, który obsługiwał mnie w Urzędzie przekonał mnie jednak, że warto spróbować. Tak więc też uczyniłem. Poszedłem tam, od 16 grudnia podjąłem pracę, dostałem pieczątkę na skierowaniu. Tam pracowałem około dwóch miesięcy. Gdy pytałem o umowę o pracę, to szef ciągle mówił, że nie ma czasu, bo za dużo roboty jest. Pracowałem w tej firmie do 12 lutego. Gdy nalazłem inną pracę i chciałem odebrać świadectwo pracy, szef mi powiedział: „Z jakiej okazji? Przecież ty u mnie wcale nie robiłeś!” – dodaje oburzony mężczyzna.
„Pracowałem tam dwa miesiące!”
Nasz Czytelnik poszedł o sprawie zawiadomić Powiatowy Urząd Pracy
PIP sugeruje pójście do sądu
Na początku marca nasz Czytelnik złożył skargę do Państwowej Inspekcji Pracy. 5 maja otrzymał odpowiedź, że 21 kwietnia br. zakończone zostało postępowanie kontrolne w firmie, w której pracował mężczyzna. Jak czytamy w uzasadnieniu, na podstawie przedłożonych przez właściciela firmy dokumentów, oświadczeń oraz przesłuchania świadka ustalono, że nasz Czytelnik nie został zatrudniony w firmie, w której jak mówi, pracował dwa miesiące. Państwowa Inspekcja Pracy powiadomiła również o możliwości dochodzenia swoich roszczeń na drodze postępowania sądowego przed Sądem Rejonowym w Wydziale Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, do którego mężczyzna może wnieść o powództwo o ustalenie istnienia stosunku pracy, jeżeli uważa, że wykonywana przez niego praca nosiła znamiona stosunku pracy.
Więcej na ten temat znajdziesz w aktualnej Gazecie Kociewskiej.







Napisz komentarz
Komentarze