Czytelnik: "nie uwzględnili reklamacji, bo... za mocno wiązałem sznurowadła"
TCZEW Gdzie jest granica, którą bez skrupułów naginają sklepy pisząc absurdalne uzasadnienia do decyzji o odrzuceniu reklamacji – zastanawia się nasz Czytelnik. Gdy jeden z markowych, tczewskich sklepów przysłał mu pismo wyjaśniające powody negatywnego rozpatrzenia wniosku o wymianę obuwia, przeczytał, roześmiał się i… wykręcił numer do redakcji Gazety Tczewskiej.
22.06.2017 08:00