Psia pomoc, czyli głuche telefony. 5-miesięczny Pako omal nie wykrwawił się oczekując pomocy weterynarza
POMORZE/TCZEW. - W sobotę byliśmy z bratem oraz naszymi psami na spacerze w miejscowości Śliwiny koło Tczewa – opowiadają Magdalena i Filip M., właściciele 5-miesięcznego labradora Pako. – Samochód, który potrącił naszego psa jechał z tak dużą prędkością, że nie zdążyliśmy zauważyć, kiedy nadjeżdża.
03.11.2009 10:00
1